[R] motorówka Straży Granicznej "Kaszub" (1:50 GPM)

[gk]

W sumie to dawno nie kleiłem nic pływającego. Przyszła mi do głowy myśl, że robiąc samoloty, odwykłem od specyfiki okrętowej. Dla przypomnienia sobie co i jak, zacząłem coś prostego. Tytułową motorówkę. I nie myliłem się. Idzie jak po grudzie. Ale poćwiczę i powinno być lepiej. Mam bowiem kilka pływających pomysłów w zanadrzu.

Autorem Kaszuba jest Maciej Herbut, co oznacza, że od strony projektowej wszystko będzie pasować.
Model jest znany i internetowo licznie obecny. Więc dorzucę kolejnego



Na początek, początek kadłuba:





Burty:



Odbojnice przykleiłem na tym etapie, bo przyklejanie ich/dociskanie później na kadłubie (bez podposzycia) wydało mi się, że będzie ryzykowne















"Laserowe" wręgi są leTko za małe. Jak zwykle. Co powoduje pewne problemy.

[gumis666]

I to jest ten DUUUŻY projekt???
Czy to rozgrzewka przed czymś dużym?

A tak w ogóle to bardzo dobrze ci to wychodzi.

[Heinrich Kosmala]

Lubię patrzeć na tego rodzaju (tutaj Twoją) pracę; czyściutko, równiutko, precyzyjnie – wszystko tak jak trzeba - naprawdę cieszy oko!

[Piotr80]

W końcu morski temat i czekam na kolejne Grzesiu
A co do grud w tej motorówce to szczerze nie wiem co masz na myśli Wszystko jak zwykle mega dokładnie i czysto, rufa i dziób wyprofilowane i gładkie jak pupa niemowlaka
Uczta dla oczu
Pozdr
Piotr

[stary]

I to jest ten DUUUŻY projekt???

Skala 1:50 więc wśród okrętowców uważana za duży projekt
Ja zdecydowanie preferuję małe jednostki w dużej skali więc pełen podziwu będę obserwował z zapartym tchem.

[gk]

I to jest ten DUUUŻY projekt???

Jamato na miarę naszych możliwości

Duuuuuży z materiałami leży w poczekalni :

W końcu morski temat i czekam na kolejne Grzesiu
A co do grud w tej motorówce to szczerze nie wiem co masz na myśli

Właśnie z burt nie jestem zadowolony. Zbyt oszczędnie zrobiłem nacięcia, a i na dziobie nie do końca jest dobrze. Nic to. Ogrom detali na pokładzie przyćmi te błędy
A kolejne tematy na razie rysują się tak:



i tak:



Zaś co do poniższego, prawdopodobieństwo, że powstanie jest niewielkie. Choć jak by się człowiek zawziął ...:




W Kaszubie skończyło się kleić poszycie. Retusz czerwonego farbOM z kredek akwarelowych:



Oklejki formowane tak, żeby trzymały docelowy kształt bez kleju:



Przyłożone na sucho:



I poklejone:

[QN]

Taaak...

A potem wziąłbym to dwa razy w swoje pancerne łapy i wszelka finezja oklejenia tego poszycia poszłaby ... na żebr(a)

[gk]

Tak, jest potencjalne ryzyko.
Mniejsze w przypadku dna. Profilowany w łuki karton ma pewną sztywność. Gorzej jest z burtami. Tu pomagają nieco wcześniej przyklejone odbojnice.
Zwykle w modelach "okrętowych" kadłuby w czasie wyposażania mam już unieruchomione na podstawce, niemniej wiotkość pojedynczego kartonu jest problematyczna.
W Dragonie myślę podklejać oklejki burt i dna dodatkowym kartonem, służącym jednocześnie za sklejki. Ale to jeszcze chwila minie, zanim się za to wezmę

[gumis666]

Mucha nie siada.

Jak zwykle zresztą.

[Piotr80]

Zatem Grzesiu widzę, że serwujesz bardzo dobry starter przed daniem głównym - Dragonem
Makłowicz na ORP Orzeł się chowa
Pozdr
Piotr