[Relacja] Fokker E.V - Kartonowa Kolekcja 14 nr 3/2012

[Jacek]

Tadeusz bardzo ładnie wychodzi model ,oby tak dalej.Ładnie starasz się retuszować elementy,szacunek i uznanie za propagowanie pięknej idei jaką jest modelarstwo.Masz potencjał i przysłowiowy dryg do modeli .Powodzenia życzę Jacek1971

[Jacek]

Tadeusz bardzo ładnie wychodzi model ,oby tak dalej.Ładnie starasz się retuszować elementy,szacunek i uznanie za propagowanie pięknej idei jaką jest modelarstwo.Masz potencjał i przysłowiowy dryg do modeli .Powodzenia życzę Jacek1971

[Tadeusz Modelarz]

Witek S. - bardzo mądre słowa
Jacek - dziękuję za wsparcie, jest mi na prawdę bardzo miło!

Przez ostatni czas cała moja praca była skupiona na budowie silnika. Co ważniejsze, była to bardzo przyjemna praca dająca bardzo dużo pozytywnych emocji!





Pozdrawiam serdecznie, Tadeusz z Wrocławia.

[Tadeusz Modelarz]

Skończyłem kleić osłonę silnika - szpary, źle spasowane elementy... stąd pozwolę sobie zadać pytanie: jakie macie metody na nadanie właściwych kształtów elementów przed ich ostatecznym sklejeniem? czy takie części namaczacie (klejem wodnym?) i formujecie, czy też są inne sposoby?






Pozdrawiam serdecznie, Tadeusz z Wrocławia.

[Tadeusz Modelarz]

W ostatnim czasie pracowałem nad podwoziem. Coraz bardziej potwierdza się fakt, że sklejam swój pierwszy model, a mój warsztat, moje umiejętności to dopiero sam początek fascynującej podróży, jaką jest modelarstwo. Śmiało; można wytykać błędy!





Pozdrawiam serdecznie, Tadeusz z Wrocławia.

[Tadeusz Modelarz]

Skromna aktualizacja; skleiłem karabiny maszynowe SPANDAU - były to elementy wycięte laserowo, pomalowałem czarną "Pactrą".




Pozdrawiam serdecznie, Tadeusz z Wrocławia.

[Tadeusz Modelarz]

Dzisiaj skończyłem skrzydło. Niestety, to kolejny element, który bardzo popsułem...
Widać bardzo wyraźnie na załączonych zdjęciach, jak powstała brzydka "szpara" na górze skrzydła, lotki nie zgrały się graficznie i jest jedna wielka krzywizna...
No cóż, nie ma się co zniechęcać i iść dalej z pracami wierzę, że powoli i się w końcu nauczę!
Dźwignie napędu na lotkach zostawiam do zamontowania na sam koniec, aby podczas dalszych prac nic nie uszkodzić.








Pozdrawiam serdecznie, Tadeusz z Wrocławia.