Szczęśliwego Kartonowego Nowego Roku! Oby klej dobrze trzymał, części pasowały do siebie, a kolory się nie rozjeżdżały!
W tym roku zamierzałem zabrać się za inny model, ale skoro wciąż go nie widać na rynku, to zdecydowałem się spróbować swoich sił z innym latadłem. Kawał czasu temu zafiksowałem się na przedmiotowym Thunderjecie. Podobają mi się odrzutowce z tych pierwszych generacji, a ten właśnie swoją sylwetką prezentuje bardzo klasyczne i eleganckie kształty prostej, „odrzutowej rury”. Jeszcze te zbiorniki na końcach skrzydeł dodają mu wdzięku dawno minionej epoki, a pstrokate malowania tych samolotów biorących udział w konflikcie w Korei podnoszą jego wizualną atrakcyjność (de gustibus non est disputandum

Pierwotnie planowałem budować go w oparciu o kupioną na stronie Ecardmodels wycinankę w skali 1:32, prezentującą ostatnią wersję „G”, ja jednak wolę poprzednią „E” i taka ma powstać. Doświadczenia „technologiczne” z budowy Kate dają mi nadzieję na wystarczające zwaloryzowanie tego modelu. Rozpocząłem więc budowę od sprawdzenia sklejalności zbiornika paliwa. Co prawda części w miarę pasowały to jednak skromna ilość oklejek nie dawała za bardzo szans na uzyskanie ładnej krzywizny. Zabrałem się zatem za zaprojektowanie zbiorników w programie Siatki. Skala 1:32 pozostała ze względu na to, że może ona mieć istotne znaczenie przy ewentualnym finiszu. Wyszło tak jak poniżej.



Po zastosowaniu metody wykorzystywanej we wcześniejszych moich modelach zbiorniki nabrały nieco "płynności", jak dla mnie może być. W każdym razie program Siatki ładnie mi to wszystko rozwinął i części pasowały do siebie.


Po zbiornikach zabrałem się za kadłub z wycinanki. I tu niestety wtopa. Zacząłem od środka ku tyłowi i już przy drugim segmencie wyszło, że rozmiar rozjeżdża się o kilka milimetrów. Docinanie i zwężanie konieczne do poprawnego spasowania powodowało zbyt duże ubytki. Co byłoby dalej po tym docinaniu trudno powiedzieć, w każdym razie mnie się odechciało. Ze względu na to, że zainwestowałem w ten model już co nieco pracy postanowiłem w ramach eksperymentu spróbować w Siatkach zrobić także kadłub. Zarówno zbiornik jak i kadłub opracowałem w oparciu o plany zamieszczone w publikacji dogorywającego wydawnictwa Squadron/Signal F-84 Thunderjet in detail, którą udało mi się kupić jakiś czas temu. Książek o tym samolocie jest niewiele, tym bardziej jeśli chodzi o przydatne plany. Jest jeszcze publikacja japońskiego wydawnictwa Bunrindo, ale jest poza moim zasięgiem. No chyba, że jakiś cudem ktoś ma – są tam niezłe plany z rozplanowaniem linii podziału blach i nitowania – polecam się pamięci



Niestety nie mogę zrobić większego zrzutu ekranu. Może trochę za dużo zaplanowałem segmentów ale liczę na to, że odwdzięczy to się w płynnych krzywiznach na jakich mi zależy. Następnym razem wrzucę zdjęcia z budowy kadłuba, bo już zacząłem. Na razie idzie obiecująco.
Wychodzi zatem na to, że będzie to bardziej eksperymentalna budowa niż przy Kate z tradycyjnym brakiem gwarancji ukończenia (taki disclaimer

To na razie!