czy klejenie wypasionych po szyje modeli sie opłaca

Hyde Park czyli "magiel" ale w granicach rozsądku

Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork

zaj bytom

czy klejenie wypasionych po szyje modeli sie opłaca

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: zaj bytom »

chodzi mi o modele z wnętrzem silnikiem itd a cały widz wtym zęfajnie to wszystko wygląda tylko jednemu modelowi trzeba poświęcić bardzo dużo czasu a co za tym idzie traci sie wprawe itd . :shock:
Awatar użytkownika
Vivit
Posty: 1717
Rejestracja: wt mar 11 2003, 8:42
Lokalizacja: Koszalin

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Vivit »

powiem inaczej ...
wogóle czy klejenie silnika który będzie przykryty słoną ma sens.....np: zapowiadane wydanie FW -190 z AH.....:?:
Pozdrawiam okrętowiec Vivit
Obrazek
Awatar użytkownika
gulus
Posty: 1245
Rejestracja: sob maja 24 2003, 22:22
Lokalizacja: Ełk, mazury

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: gulus »

Osłonę można zrobić zdejmowaną, nie wiem jak to wygląda praktycznie w kartonowym bractwie.
Taka dyskusja, dla mnie jest pozbawiona sensu, gdzie określić granicę opłacalności modyfikacji modelu? To jest w głowie modelarza, on sam powinien ocenić co chce zrobiś, co mu przyniesie satysfakcję, a z czego może spokojnie zrezygnować. No i oczywiście trzeba znać swoje możliwości.

gulus
Obrazek
Awatar użytkownika
Wujek Andrzej
Posty: 1900
Rejestracja: czw paź 16 2003, 11:41
Lokalizacja: Tychy
x 2

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Wujek Andrzej »

Ten temat akurat to wieczne zarzewie konfliktów w środowisku modelarskim . Brawo zaj za taka inicjatywę !!! Tylko w jakim celu umieściłeś w swojej prywatnej galerii zdjęcia przedstawiające wnętrze czołgu i to chyba nawet w skali 1:72 . NIKT NICZEGO NIKOMU NIE NARZUCA . Każdy wybiera sam SWÓJ sposób na modelarstwo . Zaprzestancie proszę panowie dyskusji na temat który może tylko skłócić ..... proszę ...
Awatar użytkownika
Jeta
Posty: 980
Rejestracja: ndz mar 02 2003, 13:12
Lokalizacja: Gdańsk

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Jeta »

We mnie taka dyskusja wywołuje zawsze wyrzuty sumienia. No bo jak przeliczyć czas stracony na uprawianie hobby? Patrząc na to jako na czas zabrany rodzinie to rzeczywiście straty są ogromne i niepowetowane, z drugiej zaś strony, biorąc pod uwagę własną radochę to czas przestaje się liczyć w ogóle. Tak więc można kleić wycinanki z "Misia" albo pancerniki w 1:200 byle tylko dawało to zadowolenie. Rzecz jest absolutnie subiektywna.
Awatar użytkownika
szpejarz
Posty: 310
Rejestracja: wt mar 04 2003, 21:28
Lokalizacja: Kraków (miasto Królewskie)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: szpejarz »

to chyba zależy tak naprawdę od biorytmu i tego gdzie ten model finalnie będzie stać / leżeć albo wisieć .
Klejenie "środka" dotknęło mnie w kilku wypadkach :
- Jeep Willys - napociłem się przy skrzyni , silniku i podwoziu - z zewnątrz nic w sumie nie widać - ale radochę mam jak już ktoś go bierze w łapy i odkrywa te detale
- w latadle "Bearcat" narobiłem się przy silniku - po to aby finalnie zrobić dziurę w poszyciu kadłuba - inaczej troszkę byłoby widać za śmigłem - a tego bym raczej nie przeżył
- a w jak do tej pory nieukończonym "Strażaku" ładnych parę chwil bawiłem się przy umywalce i sraczyku ....... jest tam teraz malutki bulaj ....przez który nic nie widać

ale chyba to lubię
Norske Love 1:75 - początek krucjaty 2006 ... a dalej to się zobaczy :)
Shepard

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Shepard »

E tam, PANOWIE!
Spokojnie...! :-)

Hobby - to hobby...
Jeden klei z pudełka nie tracąc czasu na staranniejsze obrabianie elementów... drugi - pełne waloryzacje upychając ILE WLEZIE Verlindena, Parta i innych... jeszcze inny: z odrazą myśli o tych, którzy korzystają z gotowych - bo PRAWDZIWE modelarstwo to tylko PLANY, MATERIAŁY i NARZĘDZIA...

NO I GUT!

Jeśli każdy jest zadowolony z siebie i swojej pasji... O to w końcu chodzi, nie?

Problem zaczyna się wtedy kiedy zdarzają się pyskówki... O wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą... :-)))
Ale to już taka nasza... rodzima, świecka TRADYCJA...

:-)

Napisałem kiedyś Shermanowi - się trochę poczuł - a nie O TO mi szło... :-)))
Napiszę jeszcze raz, bo też pasuje:
NIE MA takiej RURY, któej nie można ODETKAĆ...
Zawsze można zrobić coś LEPIEJ...
Jak z tym supercienkim drucikiem, co to jeden zrobił... drugi przewiercił... no to ten pierwszy znowu: nagwintował... no to tamtem zrobił śrubkę...

Można mnożyć trudności... :-)

Wszystko można... Byle tylko starczyło wyobraźni i... TOLERANCJI... :-)

Czego wszystkim Współpasjonatom życzę...

S.

P.S. Sherman - WYBACZ. Mam nadzieję, że urazy Pan nie chowasz... :-)))
Awatar użytkownika
ergie
Posty: 158
Rejestracja: pn kwie 07 2003, 10:23
Lokalizacja: Kraków

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: ergie »

klejenie modeli jest wogóle nieopłacalne lepiej siedzieć przed TV z puszką piwa ;-)
Shepard

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Shepard »

:-))))))))))))))))))))))
peter
Posty: 561
Rejestracja: wt sty 06 2004, 15:25
Lokalizacja: Wrocław

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: peter »

ot... i mądrego warto czasem posłuchać :D
zapraszam na Forum Historyczne
ODPOWIEDZ