*[Relacja/Samolot] KI-43-II Hayabusa KA 4/2006 (kreda)
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Uważam to samo co Sikor, Twoje wykonanie świetne, ale i tak model wygląda średnio, wręcz bym powiedział zabawkowo (poza kabiną, którą widziałem na żywca). Poza nasyceniem kolorów ta kreda nie ma żadnych zalet. Dobrze by było jakbyś po sklejeniu modelu do kupy sam postarał się o jakiś weathering, bo inaczej będzie kicha. Także już zacznij przeglądać fora plastikowe w poszukiwaniu metod jak ulepszyć (a nie spartaczyć) model.
Trzymam kciuki, żeby było dobrze, z okapotowaniem faktycznie będziesz miał problem, więc proponuje Ci abyś skleił je już teraz, jak spierniczysz to nie trać czasu i po prostu zacznij coś innego!
Najlepszego w nowym roku!!!
Trzymam kciuki, żeby było dobrze, z okapotowaniem faktycznie będziesz miał problem, więc proponuje Ci abyś skleił je już teraz, jak spierniczysz to nie trać czasu i po prostu zacznij coś innego!
Najlepszego w nowym roku!!!
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
No właśnie myślałem żeby okapotowanie teraz zrobić idąc za ciosem.
Jakieś brudzenie też jest przewidziane, delikatnie oczywiście.
Co do opinii na temat kredy, to akurat mnie się osobiście ten model podoba, tzn w jakimś stopniu działa na mnie urok jego kolorów. Wiem że to zupełnie inna bajka niż standardowe Hale na offsecie z wetheringiem, ale po części też traktuję go jako wyzwanie i sprawdzenie czy podołam, by z kredy zbudować (może i koślawy) samolocik, który będzie przyzwoicie wyglądał. Rowin, nie traktuję tego modelu bynajmniej tak jak Ty Spita.
Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Jakieś brudzenie też jest przewidziane, delikatnie oczywiście.
Co do opinii na temat kredy, to akurat mnie się osobiście ten model podoba, tzn w jakimś stopniu działa na mnie urok jego kolorów. Wiem że to zupełnie inna bajka niż standardowe Hale na offsecie z wetheringiem, ale po części też traktuję go jako wyzwanie i sprawdzenie czy podołam, by z kredy zbudować (może i koślawy) samolocik, który będzie przyzwoicie wyglądał. Rowin, nie traktuję tego modelu bynajmniej tak jak Ty Spita.
Zobaczymy co z tego wyjdzie.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Nie chodzi mi o traktowanie szczególne modelu. Znam Ciebie i Twoje umiejętności, i wiem, że zależy Ci na tym, aby model przez Ciebie klejony przypominał pierwowzór, a nie idealnie czysto sklejoną kartonową zabawkę. Dlatego napisałem, że po zlepieniu tego modelu będziesz musiał jeszcze nad nim popracować, aby wyglądał naturalnie.
Ja osobiście na kredę bym się nie zdecydował, bo jestem pewny, że bym poległ. Zatem mocno trzymam kciuki za Ciebie.
Ja osobiście na kredę bym się nie zdecydował, bo jestem pewny, że bym poległ. Zatem mocno trzymam kciuki za Ciebie.
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
- Wujek Andrzej
- Posty: 1900
- Rejestracja: czw paź 16 2003, 11:41
- Lokalizacja: Tychy
- x 2
Oj , oj , oj ...
Mógłbyś już nie przesadzać rowin ? Uważam że modelarskie rzemiosło , również w standardzie , można uprawiać na poziomie dzięki któremu może aspirować do miana sztuki .
Z wcześniejszych wpisów wnioskuję że właściwie laszlik sobie może ten model dalej kleić jak chce , ale czego i jak by nie zrobił , już wiadomo że się kolegom nie podoba .
To co czytam to przykład nadmiernej pewności co do przewagi rodzaju uprawianego przez siebie modelarstwa , trącający o arogancję . Wy - ha - muj rowin .
Laszlik !
Klej tą japońską latałkę nie oglądając się na opinie o zabawkach z kartonu . Przestań się również tłumaczyć dlaczego . Osobiście mam już dość oglądania niezliczonych Spitów i Me 109 czy jak ich tam zwał . Ja chcę widzieć ciąg dalszy tego co zacząłeś .
Pozdrowienia Wujkowe .
Mógłbyś już nie przesadzać rowin ? Uważam że modelarskie rzemiosło , również w standardzie , można uprawiać na poziomie dzięki któremu może aspirować do miana sztuki .
Z wcześniejszych wpisów wnioskuję że właściwie laszlik sobie może ten model dalej kleić jak chce , ale czego i jak by nie zrobił , już wiadomo że się kolegom nie podoba .
To co czytam to przykład nadmiernej pewności co do przewagi rodzaju uprawianego przez siebie modelarstwa , trącający o arogancję . Wy - ha - muj rowin .
Laszlik !
Klej tą japońską latałkę nie oglądając się na opinie o zabawkach z kartonu . Przestań się również tłumaczyć dlaczego . Osobiście mam już dość oglądania niezliczonych Spitów i Me 109 czy jak ich tam zwał . Ja chcę widzieć ciąg dalszy tego co zacząłeś .
Pozdrowienia Wujkowe .
Spoko Andrzeju, ciąg dalszy będzie, oczywiście pod warunkiem, że nie polegnę na okapotowaniu.
Nie musisz się też obawiać, że krytyka bądź negacja modelu przez Sikora i rowina w jakimś stopniu może mnie zniechęcić. To raczej nie możliwe. Znam ich obu, z oboma nie raz coś się nawet wypiło przy różnych okazjach, potrafię z ich wypowiedzi wyciągnąć konstruktywne i przydatne dla siebie wnioski, a na niektóre rzeczy patrzeć przez palce.
Poza tym obu bardzo lubię, jesteśmy dobrymi kumplami nie tylko na forum.
I nie zdarzyło się jeszcze, żebym na tym forum czegoś nie skończył. Może nie zawsze finał był dobry, ale był.
Pozdrowienia laszlowe :P
Nie musisz się też obawiać, że krytyka bądź negacja modelu przez Sikora i rowina w jakimś stopniu może mnie zniechęcić. To raczej nie możliwe. Znam ich obu, z oboma nie raz coś się nawet wypiło przy różnych okazjach, potrafię z ich wypowiedzi wyciągnąć konstruktywne i przydatne dla siebie wnioski, a na niektóre rzeczy patrzeć przez palce.
Poza tym obu bardzo lubię, jesteśmy dobrymi kumplami nie tylko na forum.
I nie zdarzyło się jeszcze, żebym na tym forum czegoś nie skończył. Może nie zawsze finał był dobry, ale był.
Pozdrowienia laszlowe :P
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Ehh nie wiem jak Ty czytasz te moje posty Andrzeju, ale zawsze nie tak jak je pisze.
Z czym przesadzam?
Czy gdzieś napisałem, że standard nie jest, czy nie może aspirować do miana sztuki?
Czy napisałem, że praca laszlika mi się nie podoba?
Arogancja?
Uczulony jesteś na mnie od dawna, sam nawet nie wiem dlaczego, ale wyhamować to raczej nie ja powinienem.
Znamy się z laszlikiem już parę lat, nie tylko przez forum. Znam jego modele i wiem jakie preferuje modelarstwo. Ani teraz, ani wcześniej nie narzucałem mu swoich wizji. Porównuję po prostu to co widzę do tej pory w Oskarze, z efektami finalnymi jego poprzednich modeli. Przedstawiłem własną opinię. Każdy kto jest na tym forum wie, że laszlik jest osobą o własnym zdaniu, więc zapozna się z moim i albo zastanowi się nad tym, albo to oleje. Jego wola.
Edit: Pisząc to nie widziałem postu laszla
Z czym przesadzam?
Czy gdzieś napisałem, że standard nie jest, czy nie może aspirować do miana sztuki?
Czy napisałem, że praca laszlika mi się nie podoba?
Arogancja?
Uczulony jesteś na mnie od dawna, sam nawet nie wiem dlaczego, ale wyhamować to raczej nie ja powinienem.
Znamy się z laszlikiem już parę lat, nie tylko przez forum. Znam jego modele i wiem jakie preferuje modelarstwo. Ani teraz, ani wcześniej nie narzucałem mu swoich wizji. Porównuję po prostu to co widzę do tej pory w Oskarze, z efektami finalnymi jego poprzednich modeli. Przedstawiłem własną opinię. Każdy kto jest na tym forum wie, że laszlik jest osobą o własnym zdaniu, więc zapozna się z moim i albo zastanowi się nad tym, albo to oleje. Jego wola.
Edit: Pisząc to nie widziałem postu laszla
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
Eeech w końcu... Jakoś poszło, choć szału nie ma.
Pewnie w offsecie mogłoby to wyglądać lepiej, ale uważam, że jest na tyle dobrze żeby kontynuować budowę tego modelu dalej.
Okapotowanie silnika mianowicie.
Wiedziałem, że będzie problem z retuszem i faktycznie nie jestem w stanie zrobić tego tak, by zamaskować linie łączeń poszczególnych pasków tak, by ich nie było widać. Retusz do koloru na offsecie wcześniej czy później można dorobić tak, by był prawie idealny, tutaj jednak zdany byłem na kilka metalizerów , których zmieszać ze sobą, ani z niczym innym nie byłem w stanie, a żaden idealny do tego modelu nie jest.
Srebrna kreda to poza tym cholernie trudna materia, szczególnie w takim miejscu jak to. Przy Mustangu nie było tego problemu, ponieważ ma on silnik rzędowy i takich obłości w nim nie było.
Oczywiście nie dałem rady zrobić tego za pierwszym podejściem, gdyż poprzez nadmiernie długie kształtowanie pierścieni na gumce starłem srebrny kolor z jednego z nich pomimo uprzedniego zabezpieczenia werniksem. Chyba dałem jednak zbyt cienką warstwę. Pociągnęło to za sobą mazanie suchym pędzlem po pierwszych dwóch pierścieniach okapotowania w efekcie czego spaprałem ten element.
Żeby dotychczasowa praca nie poszła na marne postanowiłem użyć wcześniejszej wycinanki, tej z łuszczącym się lakierem. Rozpuściłem go trochę rozcieńczalnikiem Humbrola na tyle, żeby się nie łuszczył przy kształtowaniu i jakoś się w miarę udało. Widać co prawda pęknięcia lakieru po bliższym przyjrzeniu się pod ostrym światłem, ale mam nadzieję, że kolejna finalne lakierowanie półmatem to zniweluje.
..A i misterny silnik oczywiście zniknął, aczkolwiek tak jak założyłem wcześniej przewody zapłonowe i ich pierścień to najbardziej widoczne elementy silnika i warto było je dorobić. Bez nich silnika w ogóle nie byłoby widać.
Przyznać muszę że przy składaniu okapotowania razem z silnikiem okazało się, że silnik nie siedzi w nim idealnie centrycznie. Jest lekko opuszczony w dół, ale nic już z tym nie zrobię.
Jest jak jest.
Za to wydechy fajnie pasują do ich wnęk w kadłubie i fajnie to wygląda, ale o tym innym razem.
Pewnie w offsecie mogłoby to wyglądać lepiej, ale uważam, że jest na tyle dobrze żeby kontynuować budowę tego modelu dalej.
Okapotowanie silnika mianowicie.
Wiedziałem, że będzie problem z retuszem i faktycznie nie jestem w stanie zrobić tego tak, by zamaskować linie łączeń poszczególnych pasków tak, by ich nie było widać. Retusz do koloru na offsecie wcześniej czy później można dorobić tak, by był prawie idealny, tutaj jednak zdany byłem na kilka metalizerów , których zmieszać ze sobą, ani z niczym innym nie byłem w stanie, a żaden idealny do tego modelu nie jest.
Srebrna kreda to poza tym cholernie trudna materia, szczególnie w takim miejscu jak to. Przy Mustangu nie było tego problemu, ponieważ ma on silnik rzędowy i takich obłości w nim nie było.
Oczywiście nie dałem rady zrobić tego za pierwszym podejściem, gdyż poprzez nadmiernie długie kształtowanie pierścieni na gumce starłem srebrny kolor z jednego z nich pomimo uprzedniego zabezpieczenia werniksem. Chyba dałem jednak zbyt cienką warstwę. Pociągnęło to za sobą mazanie suchym pędzlem po pierwszych dwóch pierścieniach okapotowania w efekcie czego spaprałem ten element.
Żeby dotychczasowa praca nie poszła na marne postanowiłem użyć wcześniejszej wycinanki, tej z łuszczącym się lakierem. Rozpuściłem go trochę rozcieńczalnikiem Humbrola na tyle, żeby się nie łuszczył przy kształtowaniu i jakoś się w miarę udało. Widać co prawda pęknięcia lakieru po bliższym przyjrzeniu się pod ostrym światłem, ale mam nadzieję, że kolejna finalne lakierowanie półmatem to zniweluje.
..A i misterny silnik oczywiście zniknął, aczkolwiek tak jak założyłem wcześniej przewody zapłonowe i ich pierścień to najbardziej widoczne elementy silnika i warto było je dorobić. Bez nich silnika w ogóle nie byłoby widać.
Przyznać muszę że przy składaniu okapotowania razem z silnikiem okazało się, że silnik nie siedzi w nim idealnie centrycznie. Jest lekko opuszczony w dół, ale nic już z tym nie zrobię.
Jest jak jest.
Za to wydechy fajnie pasują do ich wnęk w kadłubie i fajnie to wygląda, ale o tym innym razem.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2202
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 167
Dobrze jest! a nawet bardzo dobrze. Wiadomo, że "zawsze mogłoby być lepiej" , ale tak to już jest, jak się ma "trochę" samokrytyki.laszlik pisze:Eeech w końcu... Jakoś poszło, choć szału nie ma.
Pewnie w offsecie mogłoby to wyglądać lepiej, ale uważam, że jest na tyle dobrze żeby kontynuować budowę tego modelu dalej. ...
A poza tym, kreda to chyba trudny materiał do kształtowania w kilku kierunkach, więc tym bardziej wyrazy uznania.
Gdybyś tego nie napisał, to bym nie zauważył... na dodatek musiałem se narysować kółko ze środkiem w osi silnika, żeby se to potwierdzić.laszlik pisze:... Przyznać muszę że przy składaniu okapotowania razem z silnikiem okazało się, że silnik nie siedzi w nim idealnie centrycznie. Jest lekko opuszczony w dół, ale nic już z tym nie zrobię. ...
Kontynuuj, a ja dalej będę podglądał i się uczył.