Witam po dość długiej przerwie . Postanowiłem odpocząć od P.11 i trochę pogrzebałem w Hellcacie. Jako, że przyszedł czas na kabinę pilota oczywiście nie mogła zostać oryginalna. Zacząłem od części za fotelem pilota
Pododawałem parę rzeczy i jestem zadowolony z efektu. Ocenę zostawiam wam . Dodatkowo wykonałem burty kabiny. Oczywiście lekko poprawione.
. Ciąg dalszy niedługo .
Pozdrawiam
*[Relacja/Samolot] F6F-3 Hellcat
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Tak więc silnik jest przerobiony z silnika P-47 pana Halińskiego. Stwierdziłem, ze jest dobrą podstawą do wykonania mojego egzemplarza. Tak wiec po sklejeniu "surówki" zalałem ją cyjanoakrylem w celu utwardzenia powierzchni. Następnie owinąłem każdy cylinder miedzianym drutem (nie pamiętam grubości). Kolejnym etapem było odtłuszczenie i pomalowanie na kolor aluminium. Potem zostało tylko pobrudzenie i gotowe. Normalny modelarz klejący codziennie wieczorkiem przy herbatce powinien zrobić to w tydzień.
Witam!
Po ponad dwuletniej przerwie, długich przekonaniach przyjaciół i kochanego instruktora postanowiłem skończyć ten model. Przeleżał on dwa lata gdzieś w kącie modelarni, po odkurzeniu zabrałem się do roboty. Z nieszczęsnego kadłuba ze skrzydłami ukleiłem takie sobie coś. Model nie jest szczytowym osiągnięciem, posiada parę błędów których postaram się uniknąć w następnych modelach. Liczę na wasze opinie, co poprawić, czego unikać, co zostawić, czego nie robić. Wszelkie pytania mile widziane. Teraz zdjęcia:
Korzystając z okazji chciałbym pozdrowić szanownego Pana Instruktora bez którego nasza modelarnia potocznie zwana "Papierem" nie miała by prawa istnienia. Oprócz tego wielkie pozdro dla Szpakera któremu się nic nie chce i Barszcza który systematycznie i powoli dłubie w swoim Hurrim. Oczywiście pozdrawiam również szanowne grono KARTONWORKU! Do zobaczenia wkrótce.
Po ponad dwuletniej przerwie, długich przekonaniach przyjaciół i kochanego instruktora postanowiłem skończyć ten model. Przeleżał on dwa lata gdzieś w kącie modelarni, po odkurzeniu zabrałem się do roboty. Z nieszczęsnego kadłuba ze skrzydłami ukleiłem takie sobie coś. Model nie jest szczytowym osiągnięciem, posiada parę błędów których postaram się uniknąć w następnych modelach. Liczę na wasze opinie, co poprawić, czego unikać, co zostawić, czego nie robić. Wszelkie pytania mile widziane. Teraz zdjęcia:
Korzystając z okazji chciałbym pozdrowić szanownego Pana Instruktora bez którego nasza modelarnia potocznie zwana "Papierem" nie miała by prawa istnienia. Oprócz tego wielkie pozdro dla Szpakera któremu się nic nie chce i Barszcza który systematycznie i powoli dłubie w swoim Hurrim. Oczywiście pozdrawiam również szanowne grono KARTONWORKU! Do zobaczenia wkrótce.
Ostatnio zmieniony ndz sie 23 2009, 21:26 przez Pompon, łącznie zmieniany 1 raz.