Pływające eksperymenty...
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
- herbaciany
- Posty: 670
- Rejestracja: czw lis 04 2004, 23:22
- Lokalizacja: Strzegom
Bardzo wszystkim dziękuje za uznanie mojej "myśli technicznej"!!!
Jak najdzie mnie natchnienie to pouzupełniam braki w nazwie batyskafu i może coś maznę na pomarańczowo .
Próby wodne w akwarium przeprowadzę bo sobie przypomniałem ,że mam jakieś małe na strychu .
Co do wymiarów to jest tak:
długość-38cm
wysokość-28cm
szerokość-9cm
wymiary batyskafu to:
długość-6cm
szerokość i wysokość-3,5cm w przybliżeniu.
Cygielski-maszt jest zwijany z pasków kartki do ksera.Zwijałem go na kawałku cienkiego pręcika ,chyba szprychy.Dzięki temu jest sztywny.Potem z drutu miedzianego zrobiłem antenę i po dopasowaniu do masztu przykleiłem na kropelkę.Następnie wąskimi paseczkami okleiłem w niektórych miejscach.
W razie pytań i wyjaśnień jestem do dyspozycji
Jak najdzie mnie natchnienie to pouzupełniam braki w nazwie batyskafu i może coś maznę na pomarańczowo .
Próby wodne w akwarium przeprowadzę bo sobie przypomniałem ,że mam jakieś małe na strychu .
Co do wymiarów to jest tak:
długość-38cm
wysokość-28cm
szerokość-9cm
wymiary batyskafu to:
długość-6cm
szerokość i wysokość-3,5cm w przybliżeniu.
Cygielski-maszt jest zwijany z pasków kartki do ksera.Zwijałem go na kawałku cienkiego pręcika ,chyba szprychy.Dzięki temu jest sztywny.Potem z drutu miedzianego zrobiłem antenę i po dopasowaniu do masztu przykleiłem na kropelkę.Następnie wąskimi paseczkami okleiłem w niektórych miejscach.
W razie pytań i wyjaśnień jestem do dyspozycji
Ostatnio zmieniony śr lis 23 2005, 21:33 przez herbaciany, łącznie zmieniany 1 raz.
Tomasz D. napisał
To nie takie trudne, teraz wystarczy tylko mieć kasę i kupuje się gotowy zestaw do montażu - a wiedza do tego potrzebna jest tylko taka by rozróżniać kolorki i wiedzieć gdzie jaką wtyczke podpiąć.
hmmm jak na razie to dzla mnie czarna magia w sumie gotową aparaturkę to pewnie bym podłączył ale co by bylo jak by się coś zepsuło?
wtedy nie dał bym se rady z naprawą. hmmm zastanawialiście się może kiedyś nad budową żaglowca RC. za pomocą silniczków naciągać i luzować żagle itp.... Chyba zaczne budować jakiegoś ścigacza artyleryjskiego.(może pod RC a jak pojmę to dokładnie to wtedy sobie kupie aparaturke)
To nie takie trudne, teraz wystarczy tylko mieć kasę i kupuje się gotowy zestaw do montażu - a wiedza do tego potrzebna jest tylko taka by rozróżniać kolorki i wiedzieć gdzie jaką wtyczke podpiąć.
hmmm jak na razie to dzla mnie czarna magia w sumie gotową aparaturkę to pewnie bym podłączył ale co by bylo jak by się coś zepsuło?
wtedy nie dał bym se rady z naprawą. hmmm zastanawialiście się może kiedyś nad budową żaglowca RC. za pomocą silniczków naciągać i luzować żagle itp.... Chyba zaczne budować jakiegoś ścigacza artyleryjskiego.(może pod RC a jak pojmę to dokładnie to wtedy sobie kupie aparaturke)
witam ponownie
Herbaciany mógłbyś mi napisać co jest potrzebne do modelu RC
(chodzi mi o aparaturkę, jaki silniczek, i reszte elektroniki i +/- ceny) bo tak mnie zafascynował twój model że chyba zaczne budować coś pływającego. aha słyszałem że świetnie nadaje się silniczek z dysku twardego ma on ok 5-7tyś obr./min to zależy czy starszy czy nowszy...
Herbaciany mógłbyś mi napisać co jest potrzebne do modelu RC
(chodzi mi o aparaturkę, jaki silniczek, i reszte elektroniki i +/- ceny) bo tak mnie zafascynował twój model że chyba zaczne budować coś pływającego. aha słyszałem że świetnie nadaje się silniczek z dysku twardego ma on ok 5-7tyś obr./min to zależy czy starszy czy nowszy...
[quote="jungu]hmmm zastanawialiście się może kiedyś nad budową żaglowca RC. za pomocą silniczków naciągać i luzować żagle itp.... [/quote]
Taki model byłby już wyższą szkoła jazdy. Na pewno skala takiego modelu musiała by być odpowiednio duża, a ilość serwomechanizmów i zespołów napędowych byłaby ogromna - nie wiem nawet czy taki model już ktoś gdzieś kiedyś robił.
Taki model byłby już wyższą szkoła jazdy. Na pewno skala takiego modelu musiała by być odpowiednio duża, a ilość serwomechanizmów i zespołów napędowych byłaby ogromna - nie wiem nawet czy taki model już ktoś gdzieś kiedyś robił.
Taki silnik po przeróbce może by się i nadawał, ale bez przekładni przy tych obrotach nie da sie go wykorzystać. Wbrew pozorom wysokie obroty śruby napędowej nie koniecznie dają wysoką prędkość statku... ale to juz zagadnienie z hydrodynamiki więc zostawiam to zagadnienie fachowcom...jungu pisze: aha słyszałem że świetnie nadaje się silniczek z dysku twardego ma on ok 5-7tyś obr./min to zależy czy starszy czy nowszy...
Wracając do przeróbki to pozornie jest ona prosta (tak niektórzy twierdzą, ale nie ja). Wyrzucamy stare uzwojenie, nawijamy nowe, zmieniamy magnesy najlepiej na neodymy... a zapomniałem o samym demontażu z obudowy HDD (istny horror - dlatego częściej przerabia się silniczki z napędu CD). Należy jeszcze dodać , że do sterowania tak przerobionego cuda musisz użyć regulatora trójfazowego... W sumie lepiej tego uniknąć i poszukać jakiegoś klasycznego silniczka. Może nie będzie tak szybki, ale mniejszy stresu z sterowaniem.. no i model Ci nie ucieknie...
- Sebastian B.
- Posty: 288
- Rejestracja: czw gru 23 2004, 13:35
- Lokalizacja: Tichau
Jak nie chcesz modelarskiego silnika to najlepiej zaopatrzyć się w taki ze starego magnetofonu, nawet starego kasprzaka, taki silnik ma odpowiednie obroty , nie za wysokie bo generalnie im śruba się wolniej obraca tym jest wydajniejsza, szybko jedynie "mieli" wode. Silniczki za starych walkmanów sa za słabe, najlepiej dawce pozyskać z większego sprzętu. Możesz zapytać w jakimś warsztacie napraw sprzętu , napewno coś się znajdzie .
Zerknij na www.modelboatmayhem.co.uk kliknij na "your models" tam masz fotki pięknego żaglowca HMS Killingworth, napęd jest jednak elektryczny.
Zerknij na www.modelboatmayhem.co.uk kliknij na "your models" tam masz fotki pięknego żaglowca HMS Killingworth, napęd jest jednak elektryczny.
Teoretyk ostatnio...
- herbaciany
- Posty: 670
- Rejestracja: czw lis 04 2004, 23:22
- Lokalizacja: Strzegom
Ponieważ próby wodne mogę przeprowadzić dopiero wtedy, kiedy zamontuję osprzęt a na razie go nie mam, postanowiłem sprawdzić wyporność statku. W tym celu powkładałem do kadłuba trochę różności i wyszło to, co na zdjęciu. Wyporność jest taka jak być powinna, czyli starczy na aparaturę i jeszcze trochę będzie trzeba dociążyć.
Co do aparatury RC to ja też jestem zielony,do statku zaadoptuję coś z zabawki np:w samochodziku rc, jest ona dwu kanałowa czyli do przodu i tyłu i na boki i nie trzeba na początek kombinować .W sprzedaży można nabyć tzw zestawy startowe,znajduje się w nich :nadajnik ,odbiornik i 2 serwa.Do tego trzeba dobrać silnik i akumulatorki.Ale to już wyższa szkoła i większy koszt.Pomyślę o czymś takim przy następnym modelu.Jeśli chodzi o wiedzę jak to poskładać to wiele można znaleźć pewnie w necie.
Co do aparatury RC to ja też jestem zielony,do statku zaadoptuję coś z zabawki np:w samochodziku rc, jest ona dwu kanałowa czyli do przodu i tyłu i na boki i nie trzeba na początek kombinować .W sprzedaży można nabyć tzw zestawy startowe,znajduje się w nich :nadajnik ,odbiornik i 2 serwa.Do tego trzeba dobrać silnik i akumulatorki.Ale to już wyższa szkoła i większy koszt.Pomyślę o czymś takim przy następnym modelu.Jeśli chodzi o wiedzę jak to poskładać to wiele można znaleźć pewnie w necie.
- herbaciany
- Posty: 670
- Rejestracja: czw lis 04 2004, 23:22
- Lokalizacja: Strzegom
W poprzednim modelu zamontowałem resztki z jakiejś zabawki i wszystko grało. Niestety nieodpowiednie zasilanie (za mały akumulator) spowodował, że stateczek pływał bardzo krótko. Silnik, którego użyłem był z napędu małego autka,miał bardzo duże obroty mimo to statek pływał dość wolno. Tak jak napisał SSebitro śruba „szybko mieliła wodę” .Dobrze jest też podpatrywać strony tego typu, jaką podał.
Nie ma sensu montować też szybkich silników z innego powodu. Jeśli zastosujemy taki silnik i dużą śrubę to może dojść do tego, że statek będzie „zasuwał” jak „mała motorówka” a to w przypadku np.: tankowca niewskazane. Tak czy inaczej w nowej dziedzinie modelarstwa(jak dla mnie) jeszcze wiele do odkrycia.
Jeszcze jedna uwaga,jeśli ktoś zdecyduje się na wykorzystanie aparatury z np.: samochodziku to odradzam najtańsze. Ja zakupiłem taki i nie dość,że ma mały zasięg to jeszcze kołami skręca elektromagnes a nie serwo, więc sterem na pewno nie ruszy.
Nie ma sensu montować też szybkich silników z innego powodu. Jeśli zastosujemy taki silnik i dużą śrubę to może dojść do tego, że statek będzie „zasuwał” jak „mała motorówka” a to w przypadku np.: tankowca niewskazane. Tak czy inaczej w nowej dziedzinie modelarstwa(jak dla mnie) jeszcze wiele do odkrycia.
Jeszcze jedna uwaga,jeśli ktoś zdecyduje się na wykorzystanie aparatury z np.: samochodziku to odradzam najtańsze. Ja zakupiłem taki i nie dość,że ma mały zasięg to jeszcze kołami skręca elektromagnes a nie serwo, więc sterem na pewno nie ruszy.
ja też chcę takiego !!!
naprawdę śliszny już go sobie wyobrażam nad stawikiem czy jeziorkiem jak przecina fale
nie chcąc być gorszy zabieram się za robotę narazie musze się zastanowić jaki model zrobić a wybór jest ogromny oczywiście też zrobie go od podstaw...
Herbaciany jak załatwisz aparaturkę to daj znać gdzie kupiłeś
cholera ty to dajesz motywacje do działania
naprawdę śliszny już go sobie wyobrażam nad stawikiem czy jeziorkiem jak przecina fale
nie chcąc być gorszy zabieram się za robotę narazie musze się zastanowić jaki model zrobić a wybór jest ogromny oczywiście też zrobie go od podstaw...
Herbaciany jak załatwisz aparaturkę to daj znać gdzie kupiłeś
cholera ty to dajesz motywacje do działania