*[Relacja/Pojazd] PSP wz. 28
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Najpierw odpowiedź dla Messera, w sprawie tych nieszczęsnych kół jezdnych.
Rysunek montażowy (wedle mojej koncepcji złożenia tych drobiazgów):
A teraz krótka historia o tym, jak to sklejałem te kółeczka:
Dawno, dawno temu w odległej galaktyce...
Najpierw okleiłem część 6d częścią 6c. A właściwie spróbowałem, bo niestety część 6d okazała się za duża - miała zdaje się 4.4 mm średnicy, a potrzebne było 0.4 mm mniej... Więc narysowałem sobie w AutoCADzie zamienniki (16 sztuk) i zrobiłem tak, jak chciałem, czyli miałem już 16 "kartonowych garnków z dziurą w dnie".
Następnie dokleiłem te dwie części do części nr 6. Uwaga: w częściach nr 6 powycinałem po 7 otworów: 6 małych na obrzeżu (najpierw skalpelem na dzięcioła, potem wiertłem fi 1 mm dla wyrównania brzegów) i siódmy na środku, o średnicy 2mm (ten na oś). W żadnym wypadku nie należy ciąć po tym kółku fi 4 mm.
Potem doszła cześć 6a, a następnie żeberka (6f). Przy żeberkach należy uważać, żeby nie wyszły krowie żebra (ktoś widział tak małą krowę?).
Na koniec część 6b.
Potem, po doklejeniu do zawieszenia, kołpaki (6e), w tym 8 dorobionych.
I tak mi to jakoś wyszło.
A teraz odpowiedź dla Mixera.
Na początek muszę zaznaczyć, że gdybyś nie był gdańszczaninem, to pewnie bym cię obrugał za posta nie mającego wiele wspólnego z językiem polskim. Ale jako że Wolne Miasto Gdańsk musi trzymać się razem, to będę miły.
Zastanawiające jest w ogóle to, że zadajesz to pytanie. Przecież w tym wątku, w relacji Kopajta, w prezentacji modelu (w dziale "prezentacje i zapowiedzi") masz sporo informacji na jego temat. Zdjęcia surówki, skany instrukcji, zdjęcia z budowy, opinie "użytkowników". Nie wiem, czego chcieć więcej do oceny trudności modelu. Widać, że części są raczej małe, ale jest ich sporo, że nie jest to "standardowa konstrukcja" - ze względu na oryginalny układ jezdny i brak szkieletu - kabinę skleja się praktycznie "w powietrzu", doklejając na styk kolejne ścianki. Więc raczej nie idzie tego ponaklejać na sklejkę 5mm i szaleć z piłą tarczową.
Jak widzisz, informacji, w miarę obiektywnych, nt. modelu jest ci na forum dostatek, więc sam oceń, czy chcesz go kleić. Ale jeśli zależy ci na mojej subiektywnej ocenie, to jest ona taka: jest trudno, ale efekty wielce satysfakcjonują.
Pozdrawiam, Stachu.
Rysunek montażowy (wedle mojej koncepcji złożenia tych drobiazgów):
A teraz krótka historia o tym, jak to sklejałem te kółeczka:
Dawno, dawno temu w odległej galaktyce...
Najpierw okleiłem część 6d częścią 6c. A właściwie spróbowałem, bo niestety część 6d okazała się za duża - miała zdaje się 4.4 mm średnicy, a potrzebne było 0.4 mm mniej... Więc narysowałem sobie w AutoCADzie zamienniki (16 sztuk) i zrobiłem tak, jak chciałem, czyli miałem już 16 "kartonowych garnków z dziurą w dnie".
Następnie dokleiłem te dwie części do części nr 6. Uwaga: w częściach nr 6 powycinałem po 7 otworów: 6 małych na obrzeżu (najpierw skalpelem na dzięcioła, potem wiertłem fi 1 mm dla wyrównania brzegów) i siódmy na środku, o średnicy 2mm (ten na oś). W żadnym wypadku nie należy ciąć po tym kółku fi 4 mm.
Potem doszła cześć 6a, a następnie żeberka (6f). Przy żeberkach należy uważać, żeby nie wyszły krowie żebra (ktoś widział tak małą krowę?).
Na koniec część 6b.
Potem, po doklejeniu do zawieszenia, kołpaki (6e), w tym 8 dorobionych.
I tak mi to jakoś wyszło.
A teraz odpowiedź dla Mixera.
Na początek muszę zaznaczyć, że gdybyś nie był gdańszczaninem, to pewnie bym cię obrugał za posta nie mającego wiele wspólnego z językiem polskim. Ale jako że Wolne Miasto Gdańsk musi trzymać się razem, to będę miły.
Zastanawiające jest w ogóle to, że zadajesz to pytanie. Przecież w tym wątku, w relacji Kopajta, w prezentacji modelu (w dziale "prezentacje i zapowiedzi") masz sporo informacji na jego temat. Zdjęcia surówki, skany instrukcji, zdjęcia z budowy, opinie "użytkowników". Nie wiem, czego chcieć więcej do oceny trudności modelu. Widać, że części są raczej małe, ale jest ich sporo, że nie jest to "standardowa konstrukcja" - ze względu na oryginalny układ jezdny i brak szkieletu - kabinę skleja się praktycznie "w powietrzu", doklejając na styk kolejne ścianki. Więc raczej nie idzie tego ponaklejać na sklejkę 5mm i szaleć z piłą tarczową.
Jak widzisz, informacji, w miarę obiektywnych, nt. modelu jest ci na forum dostatek, więc sam oceń, czy chcesz go kleić. Ale jeśli zależy ci na mojej subiektywnej ocenie, to jest ona taka: jest trudno, ale efekty wielce satysfakcjonują.
Pozdrawiam, Stachu.
Ostatnio zmieniony czw lut 02 2006, 10:07 przez Stachu B., łącznie zmieniany 2 razy.
Hej!
Muszę się przyznać do babola. Nad modelem wciąż pracuję (zdjęcia wkrótce), doszedłem do układu hamulcowego (cięgna, wajchy) i co się okazało? Że tylną oś przykleiłem do góry nogami... Widzicie te zielone "amortyzatory" utrzymujące oś? Przy bębnach hamulcowych są ich gniazda - powinny być one nad osią, a nie pod... Jak ktoś ma wycinankę, to niech się dobrze przyjrzy o co chodzi. Błąd ten wynikł pewnie z tego, że cały czas kleję "do góry nogami" i sobie myślałem "gniazda u góry" czyli tak jak jest, a nie tak jak być powinno... Na szczęście prawie w ogóle tego nie widać - tylko na bębnach będzie widać dwa okręgi, na których miały być przyklejone części układu hamulcowego.
Muszę się przyznać do babola. Nad modelem wciąż pracuję (zdjęcia wkrótce), doszedłem do układu hamulcowego (cięgna, wajchy) i co się okazało? Że tylną oś przykleiłem do góry nogami... Widzicie te zielone "amortyzatory" utrzymujące oś? Przy bębnach hamulcowych są ich gniazda - powinny być one nad osią, a nie pod... Jak ktoś ma wycinankę, to niech się dobrze przyjrzy o co chodzi. Błąd ten wynikł pewnie z tego, że cały czas kleję "do góry nogami" i sobie myślałem "gniazda u góry" czyli tak jak jest, a nie tak jak być powinno... Na szczęście prawie w ogóle tego nie widać - tylko na bębnach będzie widać dwa okręgi, na których miały być przyklejone części układu hamulcowego.
Ha! Budowa trwa dalej! Mimo że już pewnie nikt o niej nie pamięta...
Od ostatniej sesji przybyły następujące części:
gąsienice - to te z wycinanki, tylko że pomalowane czarnym matowym humbrolem - żeby przypominały gumowe. Przypominają?
wał napędowy - paski kartony owinięte na drucie fi 1mm, uprzednio nasączone śliną modelarską. Na początku wydawało się to niemożliwe, ale jednak da się owinąć drut kartonem 0.2mm.
układ hamulcowy - kilka maciupeńkich części i kilka drucików - małe to jak diabli, robota dla jubilera. Ale się udało - oczywiście mogło być lepiej (ale i gorzej).
tłumik i rura wydechowa - tłumik z wycinanki, rura pomalowana słabo dobraną temperą - w sumie nieźle wygląda.
przednie zawieszenie - prawie tak trudne, jak tylne - sporo niedużych, wiotkich części, kilka drutów i kawałków wykałaczek - jakoś to posklejałem przy pomocy klejów wszelakich i nawet symetrię trzyma.
Ogólne wrażenia: mimo pewnych niedociągnięć, najlepszy model w moim życiu. Dobrze spasowany, więc nie trzeba dużo kombinować; retusz pastelowo-tempertynowy niedoskonały, ale daje efekty. Rzadko siadam do niego, ale jak już coś dokleję, to miło popatrzeć.
A teraz zdjęcia:
Od ostatniej sesji przybyły następujące części:
gąsienice - to te z wycinanki, tylko że pomalowane czarnym matowym humbrolem - żeby przypominały gumowe. Przypominają?
wał napędowy - paski kartony owinięte na drucie fi 1mm, uprzednio nasączone śliną modelarską. Na początku wydawało się to niemożliwe, ale jednak da się owinąć drut kartonem 0.2mm.
układ hamulcowy - kilka maciupeńkich części i kilka drucików - małe to jak diabli, robota dla jubilera. Ale się udało - oczywiście mogło być lepiej (ale i gorzej).
tłumik i rura wydechowa - tłumik z wycinanki, rura pomalowana słabo dobraną temperą - w sumie nieźle wygląda.
przednie zawieszenie - prawie tak trudne, jak tylne - sporo niedużych, wiotkich części, kilka drutów i kawałków wykałaczek - jakoś to posklejałem przy pomocy klejów wszelakich i nawet symetrię trzyma.
Ogólne wrażenia: mimo pewnych niedociągnięć, najlepszy model w moim życiu. Dobrze spasowany, więc nie trzeba dużo kombinować; retusz pastelowo-tempertynowy niedoskonały, ale daje efekty. Rzadko siadam do niego, ale jak już coś dokleję, to miło popatrzeć.
A teraz zdjęcia:
- Wujek Andrzej
- Posty: 1900
- Rejestracja: czw paź 16 2003, 11:41
- Lokalizacja: Tychy
- x 2
... dobrze że jesteś !
Się Forum dla mnie zrobiło nudne jak flaki z olejem . Samoloty na śniadanie , okręty na drugie śniadanie , okręty na obiad ... na deser znów samoloty , samoloty na podwieczorek , okręty z samolotami na kolację , na nocną wyżerkę dla odmiany samoloty z okrętami .
Być może kolej na zmianę ..... czegoś tam .
Wujek nieumiejący ni pływać ni latać . Przyziemny taki , pozdrawia Stacha B. ...
Się Forum dla mnie zrobiło nudne jak flaki z olejem . Samoloty na śniadanie , okręty na drugie śniadanie , okręty na obiad ... na deser znów samoloty , samoloty na podwieczorek , okręty z samolotami na kolację , na nocną wyżerkę dla odmiany samoloty z okrętami .
Być może kolej na zmianę ..... czegoś tam .
Wujek nieumiejący ni pływać ni latać . Przyziemny taki , pozdrawia Stacha B. ...
messer - wnętrze jak najbardziej powstanie. Nie ma co sobie pracy ułatwiać
Wujku Andrzeju - dzięki stukrotne za miłe słowa. Zgadzam się z tym, że samolotów Ci u nas dostatek... Ale to chyba dobrze, poziom całego Forum jest wtedy wysoki - jakieś 10000m.n.p.m. A jak ktoś chce jakieś pełzające stworzenia lepić, to jego sprawa...
Wujku Andrzeju - dzięki stukrotne za miłe słowa. Zgadzam się z tym, że samolotów Ci u nas dostatek... Ale to chyba dobrze, poziom całego Forum jest wtedy wysoki - jakieś 10000m.n.p.m. A jak ktoś chce jakieś pełzające stworzenia lepić, to jego sprawa...