Model z wydawnictwa AH, skala 1:33, w oznaczeniach 801. Dywizjonu FAA z lotniskowca o którym przed chwilą wspominałem.
Jest to mój pierwszy model samolotu od niepamiętnych czasów, ponieważ ostatnie co robiłem to Natter i V1 z MM-było to więc dawno temu, a modele nie były zbyt wymagające
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Postanowiłem zaimplementować kilka technik opisanych na forum, co również zamieniło się w katastrofę:
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
-wikolowanie arkuszy. co prawda doskonale wzmocniło to i zabezpieczyło elementy przed uszkodzeniem w czasie formowania, ale mocno uwidoczniło włóknistą strukturę papieru podczas fatalnego brudzingu.
-klejenie klejem BCG. już pierwszy płat poszycia centralnej części kadłuba zapadł się tuż za wręgą, oraz w okolicy osłony przednich dysz pegasusa.
-zalewanie cyjanopanem połączeń. za dużo zbyt niedokładnie.
-brudzing. przegiąłem z jego ilością toteż model wygląda jakby naprawdę wrócił z wojny. nie ukrywam, że brudzingiem maskowałem niedokładności (czyt. szpary) powstałe podczas montażu. na swoje usprawiedliwienie dodam, że po kilku miesiącach na południowym atlantyku jasnoszary harrier może tak wyglądać(chyba
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
-lakierowanie lakierem bezbarwnym. tego nie zepsułem.
oto kilka fotek.
na pierwszej z nich widoczny szkielet centralnej części kadłuba, z wirnikiem sprężarki i mechanizmem obrotu dysz. szkielet pozwoliłem sobie pomalować na ciemnoszary, aby tektura od częstego chwytania się nie rozwarstwiła. niestety posunięciem tym zamalowałem również linie wskazujące prawidłowe położenie poszycia.
![Embarassed :oops:](./images/smilies/icon_redface.gif)
![Obrazek](http://kartonwork.pl/ftp/zdjecia/makulatura/Strk/Harrier/DSC04217_resize.jpg)
na kolejnym foto widoczna pierwsza zagadka. element nr 11 zbyt duży wystaje poza obrys podłużnic kadłuba. skróciłem, ale nie sprawdziłem, czy wycięcie w jego górnej krawędzi jest wystarczające do umieszczenia w nim elementu wnęki podwozia głównego. teraz już wiem, że nie i zastanawiam się jak to zrobić mając już poszycie w tym miejscu. będzie kiszka
![Obrazek](http://kartonwork.pl/ftp/zdjecia/makulatura/Strk/Harrier/DSC04213_resize.jpg)
następne foto. tuta już poszycie na miejscu, w przedniej części widać szparę nad kwadratowym otworem. jak się póżniej okazało ten otwór to miejsce pod wnękę podwozia przeniego, niestety za duży o około 1mm w każdą stronę-sztukowałem i wyszło źle. ponadto wręga powinna być w tym miejscu wycięta-nie zrobiłem tego, ponieważ nie zrozumiałem rysunków(będących imho najsłabszym elementem tego modelu-mało, małe, niejasne-a może jakiś dziwny jestem). widoczne deformacje wokół osłon przednich dysz-to pozostałość po zastosowaniu BCG(świetnie klei to fakt)
![Obrazek](http://kartonwork.pl/ftp/zdjecia/makulatura/Strk/Harrier/DSC04262_resize.jpg)
w chwili obecnej jest już dołączona przednia część kadłuba z wanną kabiny pilota-nie wiem jak to możliwe, ale usunąłem jakieś 3mm burty tej wanny z każdej strony, może celowo była nadwyżka materiału bo nie wydaje mi się abym skleił segment kadłuba z taką niedokładnością. niestety profil "nosa" jest ewidentnie zły, FRSy miały "nos" dosyć krótki i pękaty-w opracowaniu jest ostry i szpiczasty-już nie do naprawienia.
c.d.n