Poradnik - proste pomysły na super efekty
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
-
- Posty: 76
- Rejestracja: ndz lip 08 2007, 22:08
- Lokalizacja: EPBY
- MarcinKowalski
- Posty: 62
- Rejestracja: pn sie 20 2007, 14:39
- Lokalizacja: Piła
- MarcinKowalski
- Posty: 62
- Rejestracja: pn sie 20 2007, 14:39
- Lokalizacja: Piła
... szukałem i szukałem i znalazłem
2... WYKONANIE Syzyf
Hurtowe wycinanie śrub i nakrętek
viewtopic.php?t=6532
2... i jeszcze jedno przez QN ( bez fotek )
2... WYKONANIE Syzyf
Hurtowe wycinanie śrub i nakrętek
viewtopic.php?t=6532
2... i jeszcze jedno przez QN ( bez fotek )
DZIĘKUJE za pomocQN pisze:A "śrubków tu jak mrówków" w tym T-34. Wcale nie ma ich tak dużo.
Co do techniki robienia śrub. Ja robię to tak.
1. Biorę tekturę z prostą krawędzią i impregnuję krawędź superglue.
2. Odcinam pasek o szerokości śruby i impregnuję drugą krawędź - śruby nie będą się rozwarstwiać.
===================
3. wykonuję na pasku cięcia \ / od zewnątrz (są już 4 boki śruby)
-- --------------------------
******************\
******************/
----------------------------
4. Kolejne cięcie \ do połowy paska - żeby następne / na całym odcięło całą śrubę.
------------------
*********** \
*******\****/
------------------
------------------
*******/****\
******/\****/
------------------
Dobrze jest mieć wyrysowane śruby i odcinać paski z rysunkiem śruby. Łatwiej wtedy użyskać jednakowe śruby.
2 godziny pracy i około 500 - 1000 śrub jest gotowych, zależy od wielkości i wprawy. Do 1mm robi się takie śruby bez żadnego problemu. Jak robię śruby 0,5 - 0,8 mm to już jest ciężej, ale też daje się zrobić. Kwestia doboru grubosci tektury. Dobrze też, żeby była dość ścisła (szczególnie w przypadku małych śrub).
Minipiłka :-)
Do precyzyjnego cięcia drobnych elementów przydatna jest piłka zrobiona z żyletki - stary indiański sposób - ostrze żyletki traktujemy brutalnie nożykiem robiąc taki niby brzeszczot.
No wszystko pięknie, ale co gdy się nie ma żyletki?
Wczoraj żonka, która robi figurki poprosiła mnie o odcięcie nogi jednemu takiemu ale za skarby sezamu nie mogłem znaleźć żyletki aby zrobić z niej piłkę. Poradziłem więc sobie bez żyletki, rozbierając jednoczęściową maszynkę do golenia. Okazało się, że zamontowane w plastiku ostrza wcale nie są gorsze, a ze względu na swą budowę (dziurki na końcach) dają nowe możliwości:
Oprawka z drucika stalowego 2,5 mm, od razu mówię, że drucik miedziany będzie za miękki.
Taka piłka jest fajniejsza od żyletkowej, brzeszczotów w bród, łatwo się je wymienia i jest zdecydowanie bezpieczniejsza.
Pozdrawiam
Mariusz
Do precyzyjnego cięcia drobnych elementów przydatna jest piłka zrobiona z żyletki - stary indiański sposób - ostrze żyletki traktujemy brutalnie nożykiem robiąc taki niby brzeszczot.
No wszystko pięknie, ale co gdy się nie ma żyletki?
Wczoraj żonka, która robi figurki poprosiła mnie o odcięcie nogi jednemu takiemu ale za skarby sezamu nie mogłem znaleźć żyletki aby zrobić z niej piłkę. Poradziłem więc sobie bez żyletki, rozbierając jednoczęściową maszynkę do golenia. Okazało się, że zamontowane w plastiku ostrza wcale nie są gorsze, a ze względu na swą budowę (dziurki na końcach) dają nowe możliwości:
Oprawka z drucika stalowego 2,5 mm, od razu mówię, że drucik miedziany będzie za miękki.
Taka piłka jest fajniejsza od żyletkowej, brzeszczotów w bród, łatwo się je wymienia i jest zdecydowanie bezpieczniejsza.
Pozdrawiam
Mariusz
-
- Posty: 76
- Rejestracja: ndz lip 08 2007, 22:08
- Lokalizacja: EPBY
-
- Posty: 76
- Rejestracja: ndz lip 08 2007, 22:08
- Lokalizacja: EPBY
Nie wiem, czy ktos to kiedys robil, ale ostatnio przy okazji prac naprawczych przy moim King George V z MM, wymienialem pourywane czesci oraz barierki pomostów.
Jak zapewne większosc wie stare MM maja "dziwny odcien" szarosci, ktory wcale szary nie jest
Problem rozwiązalem w bardzo prosty sposób, korzystając z archaicznej metody postarzania zdjec. Otoz wydrukowane na laserowce czesci, malowalem roztworem wody+kawa rozpuszczalna. W zaleznosci od tego jak bardzo chcialem postarzec czesci, a tym samym dopasowac oryginalny odcien, operacje powtarzalem do uzyskania interesujacej mnie barwy.
Aby zabezpieczyc element, malowalem go Pactra A 48 Clear Matt.
Prosta czynnosc a efekt - prawie jak oryginal
Jak zapewne większosc wie stare MM maja "dziwny odcien" szarosci, ktory wcale szary nie jest
Problem rozwiązalem w bardzo prosty sposób, korzystając z archaicznej metody postarzania zdjec. Otoz wydrukowane na laserowce czesci, malowalem roztworem wody+kawa rozpuszczalna. W zaleznosci od tego jak bardzo chcialem postarzec czesci, a tym samym dopasowac oryginalny odcien, operacje powtarzalem do uzyskania interesujacej mnie barwy.
Aby zabezpieczyc element, malowalem go Pactra A 48 Clear Matt.
Prosta czynnosc a efekt - prawie jak oryginal
Pozdrawiam
Paweł
-------------------------------------
Ponowny rozruch czyli zamieszanie w stoczni
Paweł
-------------------------------------
Ponowny rozruch czyli zamieszanie w stoczni