Witam ponownie!
Myślę że wydłużanie wieczorów wreszcie pozwoli na krótkie nasiadówki przy rozgrzebanych modelach. Wprawdzie stan prac jest ociupinkę lepszy niż kiedy ostatnio składałem tu raport, ale jest to zaledwie szczegół. Nie obyło się bez niespodzianek, kiedy to mój osobistym, mały "tajfun" wpadł do "kanciapy" - modelarni i dorwał co było w zasięgu. Jak się okazało, bardzo spodobały jej się wycięte koła i cudem ocalały - choć nieco pogniecione. Ale przy okazji zauważyłem, ku dużemu zadowoleniu, że mojego małego szkraba (3 lata) bardzo ciągnie do nożyczek. Potrafi godzinami siedzieć przy stoliku i ciąć karton na coraz to mniejsze kawałeczki. Mam nadzieję że ta "pasja" rozwinie się w odpowiednim kierunku.
Jak już wspominałem, model ruszył nieco do przodu i choć nie ma się czym chwalić, kompletny jest już silnik, tyle że przy przymiarkach do jego osadzenia w ramie zauważyłem że szyny podłużne ramy skleiłem na odwrót, to znaczy stroną wewnętrzną na zewnątrz. Ponieważ ramę już raz rozbierałem, nie będę tego robił ponownie z obawy o to że mogło by to być dla niej mordercze.
Jak uda mi się coś konkretnego dziś popełnić, zamieszczę zdjęcia, ale wątpię, bo w pierwszej kolejności zamierzam zabrać się za koła - żeby uniknąć powtórki z "zagarniaczem części". Tak więc udaję się do kanciapy...
![Wink ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)