Pogadajmy o Bismarck'u

Hyde Park czyli "magiel" ale w granicach rozsądku

Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork

VETERAN
Posty: 27
Rejestracja: pn sie 30 2010, 19:41

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: VETERAN »

PODZIĘKOWANIA DLA MODERATORA ZA ZNAKOMITY POMYSŁ ROZDZIELENIA RELACJI Z BUDOWY Z WYMIANĄ POGLĄDÓW NA TEMAT.

W moim pojęciu (oczywiście subiektywnym) obrona plot BISMARCKA nie była przygotowana do walki z Swordfish'ami i innymi samolotami (co wynikało z rozmieszczenia i rodzajów Plot) atakującymi z niskiego poziomu i wchodzącymi b. szybko w martwe pole ostrzału. BISMARCK był typową platformą artyleryjską wyposażoną w przypadkowo zebrane uzbrojenie plot zlokalizowane z reguły na otwartych stanowiskach co również obniżało jak to zostało już wcześniej podkreślone sprawność załogi. Tak więc można założyć, że niedoskonałe technicznie przygotowanie Bismarcka do obrony plot i w sumie przypadkowe trafienie torpedą w układ sterowania + błędy dowodzenia stworzyły warunki które, doprowadziły do tragicznego dla załogi końca.

VETERAN
Awatar użytkownika
strk
Posty: 1051
Rejestracja: śr sie 31 2005, 20:26
Lokalizacja: Gdańsk
x 20

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: strk »

To właśnie miałem na myśli.
Awatar użytkownika
arczi690
Posty: 28
Rejestracja: czw gru 04 2008, 13:39
Lokalizacja: Śląsk

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: arczi690 »

Zresztą niezbyt skuteczny PLOT był na okrętach w 1941 roku jeszcze sprawą dosyć powszechną z tego co się orientuję.
Wracajc jednak do owego Flakvierling :razz: .... osobiście myślę że na liczbę (tj. dwój) takich zestawów na Bismarcku mógł mieć także wpływ fakt, że była to nowa broń, na którą również czekała cała niemiecka armia, z jej lotniskami na wybrzeżu Francji szczególnie.
ODPOWIEDZ