Ceny modeli w sklepach internetowych - wysyłka za granicę

Hyde Park czyli "magiel" ale w granicach rozsądku

Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
limes_inferior
Posty: 5
Rejestracja: pn lip 30 2012, 21:33
Lokalizacja: Szwecja

Ceny modeli w sklepach internetowych - wysyłka za granicę

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: limes_inferior »

Od kilku lat mieszkam za granicą. Z tego względu mam "nieco" utrudniony dostęp do zakupu modeli kartonowych. Poza Polską króluje (niestety dla mnie) plastik.
Oczywiście zawsze można kupić wysyłkowo. Zwykle nie ma z tym problemu / wiadomo, nie można zapłacić "za pobraniem", ale możliwości jest wiele / karta kredytowa, PayPal, przelew - tu nie ma problemu.

Przeglądałem ostatnio kilka sklepów internetowych, zwłaszcza te prowadzone bezpośrednio przez wydawców.

Praktycznie wszystkie sklepy oferują możliwość wysyłki za granicę. Sklepy wydawnictw Orlik i GP podają ceny w PLN (skoro sklep jest w Polsce to normalne).

Modelik w przypadku wysyłki za granicę podaje, że trzeba przełączyć na ceny w Euro. Po wybraniu ceny w Euro, mamy ceny modeli przeliczone na Eur plus informację o kosztach wysyłki / 15 Euro. I to również ok.

"Ciekawą" taktykę stosuje za to sklep wydawnictwa Haliński.
Przy wysyłce za granicę sklep liczy sobie sporo więcej za modele niż jeśli kupujemy w Polsce - i nie chodzi mi tu o koszty wysyłki.
Przykładowo:
MiG-29, cena 147PLN, cena w Euro 50 (206PLN) - 140% ceny polskiej;
Hawker Tempest V, cena 48PLM, cena w Euro 18,25 (75PLN) - 157% ceny polskiej;
Spitfire Vc, cena 37PLN, cena w Euro 14,75 (61PLN) -164% ceny polskiej
Mi/24D Hind, cena 105PLN, cena w Euro 36,25 (150PLN) - 142% ceny polskiej

To nie są różnice wynikające z wahań kursów i nie jest to nawet różnica kilku procent - choć nawet to byłoby trudno zrozumieć, skoro inne sklepy nie mają problemu i nie różnicują klientów (naturalnie różnica jest w kosztach przesyłki, ale nie o tym tu mówię).

Różnicy rzędu 140-164% nie jestem w stanie zrozumieć i wytłumaczyć niczym innym jak chęcią "oskubania" klienta, bo skoro mieszka za granicą to zapewne "stać go" żeby zapłacił więcej. Bardzo niefajne podejście i baardzo zniechęcające do zakupów...

Radzę zwrócić uwagę i jak ktoś mieszka za granicą to korzystać z pomocy znajomych w Polsce - nawet przy zakupie jednego modelu różnica może być znacząca...
ODPOWIEDZ