Heniu,
chodzi mi o tą krawędź łączenia segmentu od spodu. Na tym zdjęciu pod światło wyraźnie widać, że nie ma łuku tylko krawędzie schodzą się na ostro:
Nie pod światło nie wygląda najgorzej, ale ewidentnie nie ukształtowałem oklejki jak należy.
To miejsce i tak będzie zasłonięte przez przez płozę , ale irytuje mnie, by nie powiedzieć wkur...a.
ivandrago,
no nie wiem co Ci odpowiedzieć. Po prostu tnę ostrym skalpelem. Bardzo często wymieniam ostrze. Biała krawędź cięcia retuszowana akrylowa pactrą albo tamiyą. Elementy sklejane klejem w płynie. Nie dostrzegam w tym żadnego tricku.
Laszlik,
no źle może nie jest, ale nie jest tak jak sobie to wizualizował twórca, co go denerwuje
![haha :haha:](./images/smilies/hahaha.gif)
. Okręty są łatwiejsze w tym sensie, że operuje się głównie detalem. W samolocie detal to tylko truskawka na torcie, a podstawą jest dobrze zrobiona "nierozwijalna" najczęściej bryła. Tak myślę.
Doszedł kawałek nosa. Lampka oświetlająca model mocno wyciąga krawędzie łączeń segmentów, na żywca nie są aż tak "czarne". Niemniej już żałuję, że retuszowałem krawędź oklejek segmentów. Trzeba było kleić bez retuszu. Tym razem, zamiast butaprenu, do łączenia segmentów ze sobą użyłem na próbę kleju w płynie (bcg). Najpierw smarowałem ząbki. Poczekałem aż przeschnie. Potem lekko sąsiedni segment na obwodzie i nasuwałem. Łączenie gładziłem trzonkiem pędzla. Nawet udało się nic nie powichrować czy pogiąć.
pzdr Grzegorz