[R] CUTTY SARK MM 1-2/2004

[gk]

Podposzycie smaruje tylko na krawędziach i wklejam między wręgi.

Chodziło mi o elementy poszycia
Z poprzedniego wpisu rozumiem, że tylko krawędzie i pasek 2-3 mm.

Czyli teoretycznie, przyklejenie poszycia wyłącznie na krawędziach elementów, da taki sam efekt jak bez podposzycia. Jednie w czasie oklejania kadłub jest sztywniejszy i nie ma ryzyka przypadkowego wgniecenia oklejki poszycia do środka.

Co oznacza, że przy małych modelach, gdzie płaszczyzny oklejek pomiędzy wręgami są powiedzmy do 5-6 cm podposzycie nie jest niezbędne, w tym sensie, że ilość dodatkowej pracy w stosunku do korzyści jest niewspółmierna. Większe modele to inna rzecz. Ale i tak nie czuję się przekonany.

[gumis666]

Ja cię Grzegorzu nie będę przekonywał co do słuszności takiego rozwiązania.
Podposzycie ułatwiło mi zeszlifowanie wręg pod odpowiednim kątem. Szkielet jest klejony na 2mm tekturę i nie można tego zostawić nieoszlifowanego.
Elementy poszycia mają w zaożeniu łączyć się na środku wręgi więc teoretycznie nawet sklejka pomiędzy elementami poszycia nie była by potrzebna.

Ja się zdecydowałem na podposzycie (chyba bardziej w ramach treningu) i powiem że jestem zadowolony.
Wszystko jest sztywniejsze i łatwiej mi się profilowało poszycie oraz udało mi się zakamuflować babola:


nie widzieliście tego wcześniej

[gk]

Rzecz jasna nie mam nic przeciwko takiej opcji jak podposzycie. Szukam. Rozglądam się. Bo jakbym zaczynał, za czas jakiś, naprawdę duży okręt, to poważnie biorę pod uwagę podposzycie. Stąd chce znać opinie. Choć dla oszczędzenia nieco roboty, bo to pracochłonna zabawa, zastanawiam się też nad innymi rozwiązaniami.

[Mateusz Skałecki]

Na pewno nie zapadnie się do środka. Więc już jest jakiś plus.

[gumis666]

Uporałem się z burtami.
Nie do końca ale już prawie

Jak już wcześniej wspominałem było trochę roboty.
Pierwszy problem to pokład dziobowy miałem źle wklejony.
Na początku zlicowalem go z częścią nr 2 i to był błąd. Wg burt i jak się później przyjrzałem rysunkom to widać że pokład nachodzi na cz nr2 jak na zdjęciu


Niestety nie bardzo jest od czego pozycjonować ten pokład. Ja go wkleiłem sugerując się burtami.

Drugim problem jaki napotkałem to wysokości pomiędzy pokładem środkowym a dziobowym i rufowym
Burta składa się z części zewnętrznej i wewnętrznej i po naklejeniu pokładów na szkielet nie zgadzały mi się wymiary w odniesieniu do burty wewnętrznej.
Kombinowałem mierzyłem rozważałem za i przeciw i postanowiłem zerwać oba pokłady i ściąć szkielet pod pokładem rufowym i dziobowym. Ok1mm

Potem okleiłem pokład rufowy burtami i wsunąłem taką skorupę na szkielet.

I teraz dopiero dopasowałem przednie burty i na koniec pomiędzy burty wkleiłem pokład dziobowy.

I tak troszeczkę próbowałem zniwelować różnice w odcieniach poszycia.

Przed

Po


Przed

Po


Nie jest co prawda idealnie ale wydaje mi się, że jest troszkę lepiej.
Teraz czas kończyc burty

[gk]

Najlepiej byłoby widać w świetle dziennym, czyli zdjęcia na zewnątrz. Jednak faktycznie jest lepiej. Różnice kolorów się znacznie "rozmyły" i rozłożyły na całość.
Na czym polegał zabieg?

[gumis666]

Pomalowałem to bardzo rozcieńczona farbką akrylowa burnt umber.
Niestety pędzlem bo nie mam aerografu.
Coś w rodzaju jak wy to mówicie Łosza.

[gk]

Coś w rodzaju jak wy to mówicie Łosza.

To raczej filtru, niż łosza