TAMIYA TNX 5.2R

modele oraz technika

Moderator: kartonwork

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Sicore
Posty: 1263
Rejestracja: wt gru 16 2003, 9:59
Lokalizacja: FRA/LUZ
x 40

TAMIYA TNX 5.2R

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Sicore »

W tym wątku będę opisywał swoje doświadczenia z tym modelem.
I tak ortodoksi, to jest MODEL, na świecie się je kupuje w sklepach modelarskich, a jeśli chodzi o Niemcy (tam kupuję akcesoria, taniej i większy wybór, a wszystko można wziąść do ręki i obejrzeć), to modele redukcyjne kupuje się w sklepach R/C.
Ja mam odrobinę inne podejście do R/C niż koledzy, max zabawy na świeżym powietrzu.
Trochę suchych faktów o modelu, dane ze sklepu ATA, tam go kupiłem i polecam sklep.

Nowy TNX 5.2R wyróżnia:
• waga - lżejszy o 100g od poprzednika
• nowe stalowe ośki
• nowy system fail save zapobiegający utracie kontroli
• nowe aluminiowe olejowe amortyzatory z gwintowanym cylindrem
• nowe aerodynamiczne felgi
• nowe opony z kolcami
• nowy silnik 5,2 cc (.32)
• nowa 35 zębna metalowa zębatka odbierająca
• przedział baterii przesuniety do przodu w celu lepszego zbalansowania wagi

Charakterystyka:
• skala 1:8
• długość 560 mm
• szerokość 428 mm
• wysokość 240 mm
• waga 4300g (kompletnie wyposażony)
• podwozie Tamiya TGM-04
• rozstaw osi 360 mm
• rozstaw kół 335 mm
• szerokość/średnica opon 87/148 mm (opony z kolcami)
• stalowe wzmocnione wały napędowe
• kompletnie ułożyskowany (26 metalowych łożysk kulkowych)
• zawieszenie - niezależne podwójne wahacze
• cztery dużej pojemności regulowane aluminiowe amortyzatory
• transmisja napędu - dwubiegowa przekładnia + sprzęgło poślizgowe (slipper), wał
• przełożenie I - 22,5:1 II - 15,5:1
• typ napędu 4WD
• silnik spalinowy FR-32FX (zapłon żarowy), poj. 5,2cc (.0,32), dwuiglicowy gaźnik; tłumik TM-7 kompozytowy
• zbiornik paliwa 150 cc
• prędkość 85km/h
• wodo- i pyłoszczelny rc box

A teraz coś od siebie, model bardzo świeży, na rynku pojawił się chyba w grudniu zeszłego roku. Jak przeczytaliście wcześniej, sporo zmieniono względem poprzednika, najistotniejsza zmiana to silnik 5.2ccm, Big Block.
Także sporo rzeczy w napędzie zastąpiono metalowymi.
Ma ogromny nadmiar mocy, przez co silnik nie jest przeciążony, ciężko nad nim zapanować na pełnej mocy, ruszanie na dwóch tylnych kołach to norma.
Mój do tej pory wyjeździł 2 litry paliwa z 25% dodatkiem nitrometanu.
To co w nim zmieniłem to, metalowa dźwignia hamulca, upgrade'owa tarcza hamulca i najistotniejsze, zawieszenie Dual Shock. Oryginalnie model ma 4 amortyzatory ze średnimi sprężynami. Nie wydawało mi się to najlepszym rozwiązaniem, zwłaszcza, że chodzi opinia, że plastikowe amory często pękają. Choć porównując te amory z zastosowanymi w analogicznych modelach innych firm, to są dużo masywniejsze.
Poza tym tył był zbyt miękki jak dal mnie.
Teraz jak ma 2 amory na koło powinny być mniej obciążone. Sprężyny zmienione na miękkie. Jak się rozpadną, to zaiwestuję w aluminiowe.
Amory i sprężyny choć jak je kupowałem, nie były dostępne w europie, to jednak sklep (Pozdrawiam Pana Stoll'a ze sklepu w Bernhausen pod lotniskiem w Stuttgart'cie, w Hannnoverze nie mają tak dobrego sklepu) jakoś w 3 tygodnie mi je załatwił.

A teraz straty i doświadczenia.
Dziś ułamałem jedno z przednich mocowań budy, a tylne lekko się wygięły. Więc obciąłem je zostawiając najniższą dziurkę.
Normalna sprawa, że czasem samochód wylatuje na dużej prędkości w powietrze na metr, robi 5 obrotów i z impetem uderza w glebę, jak stanie na kołach, to jedzie dalej. Nie ma on lekkiego życia. A szkoda przenosić obciążenia z mocowań na konstrukcję przy takiej wywrotce.
Troszkę zubożyłem mieszankę, względem fabrycznego ustawienia, ale nie zaobserwowałem jakiejś zmiany. Jak wspominałem, to bardzo mocny silnik.
I czasem mam problemy z odpaleniem między tankowaniami.
A sam model polecam z następujacych powodów. Wielkość, nie wymaga torów lub gołej ziemi do jazdy, wszędzie nim można się bawić. Nie jest tak wysoki jak Monster Truck, przez co stabilniejszy, z drugiej strony ma większy prześwit niż Buggy. Dzięki temu radzi sobie na każdym terenie.
Prześwit można regulować zmieniając punkt mocowania amorów do wachaczy. Daje to plus minus 2-3cm.
Tyle na razie, niedługo może jakieś fotki z jazd.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
ZŁO SQUAD

Samuraj nie ma celu, tylko drogę.
Ki-61 . I-16 typ10 . MS.406 C1 . Bf-109D
Awatar użytkownika
Sicore
Posty: 1263
Rejestracja: wt gru 16 2003, 9:59
Lokalizacja: FRA/LUZ
x 40

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Sicore »

Dzisiejsze jazdy to pasmo porażek.
Zaczęło się od pękniętej butli do tankowania, bez niej już nie jest tak miło używać paliwa...
Potem pierwsza strata, wypadł sworzeń z wału od skrzyni do dyfra. Przez to straciłem napęd tylnych kół. A samochód zachowywał się jakby stracił drugi bieg, słabsze przyspieszenie i zero dryftu na zakrętach.
A ja straciłem na zabawie.
I najpoważniejsze, po koźle otworzył się zbiornik paliwa, a rozlane paliwo zapaliło się od gorącego silnika. Jak do niego podbiegłem, usłyszałem tylko dźwięk zapłonu i po chwili karoseria zaczęła kopcić.
Niestety nie zrobiłem zdjęć ha ha ha.
Zamiast tego sprint do samochodu po butelkę wody.
Bałem się, że cały spłonie. Najgorsze by było jakby na śmietnik była skrzynia i elektronika. A tu nawet opony i zawieszenie nie ruszone.
Lekko napaliło się trochę elementów ramy i serw, ale to nie przeszkadza w eksploatacji. Dobry plastik he he.
Po oszacowaniu strat, poza nadpalonymi kablami, do wymiany jest karoseria, zbiornik paliwa (może byłby ok, ale nie będę go korkiem od wina zatykał) i antena, dokupić też musiałem wały...
Karoseria Pro-Line, będę się bawił w malowanie, ale dwa razy tańsza od oryginalnej.
Oto dzisiejsze nauki.
Na kielichy wałów nałożę koszulkę termokurczliwą, by uniknąć wysunięcia sworzni (u mnie raczej coś w niego uderzyło).
Warto mieć pod ręką butelkę wody, nie tylko do picia.
Zbiornik paliwa póki co oryginalny, jak będzie w sklepie, zostanie wymieniony. Ten inny ma lepsze zamknięcie i ponoć silnik nie gaśnie od razu po wywrotce na dach.
Zdobędę trochę doświadczenia z lexanem, malował będę jednym kolorem, Anodized Aluminium - Purple.
Dojrzewam do zmiany serwa skrętu 6kg/cm to za mało dla TNXa, 11 będzie ok.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
ZŁO SQUAD

Samuraj nie ma celu, tylko drogę.
Ki-61 . I-16 typ10 . MS.406 C1 . Bf-109D
Awatar użytkownika
Sicore
Posty: 1263
Rejestracja: wt gru 16 2003, 9:59
Lokalizacja: FRA/LUZ
x 40

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Sicore »

Zdjęcia z naprawy TNXa.
Okazało się, że żona bardziej, niż ja przejęła się spaleniem samochodu. Więc dzielnie najpierw umyła okopcony filtr powietrza i opony, a później zawieszenie i resztę samochodu w sumie.
Wymieniłem już kabel anteny i zbiornik paliwa, wały czekają na koszukę termokurczliwą.
Zauważyłem też, że w przednim dyfrze chyba jakiś ząb poszedł, zobaczymy co z tego wyniknie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
ZŁO SQUAD

Samuraj nie ma celu, tylko drogę.
Ki-61 . I-16 typ10 . MS.406 C1 . Bf-109D
Awatar użytkownika
Sicore
Posty: 1263
Rejestracja: wt gru 16 2003, 9:59
Lokalizacja: FRA/LUZ
x 40

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Sicore »

Mała ciekawostka, rozebrałem dyfer, inaczej nie mógłbym spać po nocach ha ha ha.
Ciekawe co na to, co znalazłem gwarancja. Jak dla mnie to ewidentna wada fabryczna, więc dlaczego miałbym wydawać kasę, jeśli nie ja rozwaliłem.
Choć mój kumpel, zawsze jak coś rozwalił w Imprezie, mówił, że to wada fabryczna była.
Fotka bardziej w ramach zabawy nowym aparatem, niż by pokazać pęknięcie. A idzie mi z nim coraz lepiej.

Obrazek
ZŁO SQUAD

Samuraj nie ma celu, tylko drogę.
Ki-61 . I-16 typ10 . MS.406 C1 . Bf-109D
Awatar użytkownika
Sicore
Posty: 1263
Rejestracja: wt gru 16 2003, 9:59
Lokalizacja: FRA/LUZ
x 40

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Sicore »

Mam nadzieję, że nikogo nie zanudzę. Po prostu płodzę ostatnio posty siedząc na lotniskach między lotami.

Długo nic nie pisałem w tym wątku, a sezon dobiega ku końcowi.
Zębatka dyfra oczywiście będzie wymieniona w ramach gwarancji, ale dość długo czekałem na nową, jakieś problemy z zamówieniem, więc założyłem starą z powrotem.
Wymienię ją, jak go rozłożę w zimę.

Zrobienie nowej karoserii, mimo, że pierwszy raz, okazało się dość proste i szybkie.
Nowa buda wydawała się dużo lepsza od oryginalnej, sztywniejsza, silnik lepiej osłonięty a zbiornik paliwa całkowicie schowany. Jak widać na zdjęciu, dno paki dość szybko się odłamało, a cały tył jest już dość popękany.
Choć nie będę udawał, że delikatnie jeżdżę.
Do wycinania budy niezbędne są nożyczki do leksanu, są lekko zakrzywione, dzięki czemu łatwo wszędzie dojść. Wycinałem w trzech podejściach, coraz bliższych gotowego kształtu.
Wszelkie otwory wycinałem używając rożnych końcówek Dremel. Na zabezpieczającej folii markerem rysowałem co mam wyciąć, potem frezem wycinałem, przykładałem do samochodu, robiłem poprawki i na koniec wygładzenie kamieniem szlifierskim.
Malowanie bez rewelacji, jakoś nie miałem pomysłu na nie, choć w słońcu wygląda świetnie.
Kolory to anodyzowane aluminium: Purple i Champagne Gold, w sprayu firmy Tamiya.
Oczywiście malujemy od środka, więc troszkę trzeba przemyśleć kolejność nanoszenia kolorów. Do następnej karoserii chyba kupię naklejki i zrobię ją bardziej w stylu R/C.

Jeśli chodzi o przeróbki mechaniczne, to najpoważniejszą była zmiana serwa skrętu na Sanwa ERG-VX, o uciągu 11kg/cm zamiast 6kg/cm, przy zasilaniu 6V, ponoć najmocniejsze i najszybsze obecnie na naszym rynku. Przesiadłem się też na 6V pakiety odbiornika.
Polecam zmianę zasilania jako pierwszy etap przeróbek sterowania. Zmiana działania serw jest ogromna, robią się dużo szybsze i mocniejsze. Na pakiecie 4,8V serwo nie było w stanie skręcać kołami na postoju, przy 6V nie miało problemów, serwo gazu zaczęło działać dużo dynamiczniej. Po zmianie serwa skrętu, koła skręcały stojąc tak szybko, jak po podniesieniu modelu.
Jedyna ich wada, to pojemność maksymalnie 1400mAh (ta technologia nie pozwala obecnie na więcej) i cena w okolicach 120zł. Jak ktoś ma “wujka” w Niemczech, to tu pakiet 1400 kosztuje w okolicach 20E.

Próbowałem dobrać lepiej ustawienia gaźnika, przy tej mocy nie zauważałem poprawy osiągów, jedynie wzrost temperatury silnika. I jak ktoś nie posiada termometru, to lepiej się w to nie bawić.
Jedynie po urwaniu tłumika, poluzowała się śruba mocująca, dostał niezłego kopa, ale hałas był potworny…

Przestawiłem mocowania amorów, tak by prześwit był jak najwyższy, polepszyło to znacząco dynamikę ich pracy, może w zimę zmienię olej w amorach na rzadszy.
Nic więcej się nie rozpadło, TNX to solidna konstrukcja, plastik doskonałej jakości.
Dla przykładu powiem, że raz jak trafiłem w drzewo kołem, wypadła jedynie półośka, nie byłem w stanie bez rozbiórki wstawić jej z powrotem, tak mocny i elastyczny jest ten plastik.
Zupełnie nie rozumiem po co ludzie wstawiają rożne “tuningowe” aluminiowe elementy zawieszenia. Nie dość, że przy wypadku urwie się wszystko wokół takowego, to jeszcze model staje się cięższy.

Już w tym sezonie nie pojeżdżę z powodu awarii aparatury. Albo jeżdżąc po plaży zamoczyłem odbiornik, albo coś padło w nadajniku, bo coś śmierdzi paloną elektroniką.
Efekt był taki, że straciłem kontrolę i model wjechał do morza…
Na szczęście zdążyłem dobiec nim pracujący silnik się utopił.
Póki co aparatura raz działa, raz nie, a czasem wariuje.
Przez to nie zdążyłem zrobić fotek orającego plażę, a usterka może będzie badana w przyszłości.
Przynajmniej mam pretekst do wymiany aparatury, zwłaszcza, że ta jaką daje Tamiya ma modulację AM…
Już sobie wypatrzyłem taką jedną, Spectrum 2,4Ghz he he…

Obrazek

Obrazek

Obrazek
ZŁO SQUAD

Samuraj nie ma celu, tylko drogę.
Ki-61 . I-16 typ10 . MS.406 C1 . Bf-109D
ODPOWIEDZ