ZłoSquad - kontrowersje niewypowiadane ... do tej chwili...

Hyde Park czyli "magiel" ale w granicach rozsądku

Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork

Awatar użytkownika
marcin1323
Posty: 80
Rejestracja: pn sty 19 2009, 19:54

ZłoSquad - kontrowersje niewypowiadane ... do tej chwili...

Post autor: marcin1323 »

Pewnie większość z Was czytała ostatni wstęniak "Aeroplana" i pewnie niektórzy wiedzą o toczącej się dyskusji na ten temat na sąsiednim forum papermodels.pl Jako, że zostałem "zaproszony" do rozmowy na kartonworku przez jednego z członków "złosqadu" (w sposób bardzo charakterystyczny dla tej drupy), wiec jestem. Założyłem temat i czekam.

Aby naświetlić sprawę osobom nieobeznanym w temacie, napisze w kilku zdaniach dwie tezy które bardzo "obużyły" złosquadowców:

1-zachowanie większosci grupy wobec innych, mniej uzdolnionych modelarzy jest często agresywne, zaczepne i nie zawsze "lek" dopasowują do "choroby". W taki sposób szybko zniechęcają "młodzików" do udzielania sie na forach modelarskich oraz do modelarstwa wogóle. Czasem ich zachowanie można porównać do próby odśnieżenia chodnika w centrum miasta za pomocą brzucha B747. Hmm... niby śnieg zniknie z chodnika, tylko czy jeszcze ten chodnik nie zniknie razem ze śniegiem...?

2-Każdy ma prawo do swojego zdania, ale osoba o tak ważnej pozycji w naszym swiecie modelarskim jaką jest p.Andzrej Ziober powinna miec świadomość siły wpływu swoich słów na nasze środowisko. Dedykując swój artykuł w jednej z najpopularniejszych gazet modelsrakich w Polsce takiej grupie jak "ZłoSquad" powinna wiedzieć, że jest to niczym innym jak propagowaniem wartości które wcielają w życie członkowie tej grupy. O ile w temacie techniki i technologii klejnia nie mają sobie równych, o tyle ich zachowanie wspomniane przeze mnie wcześniej nie jest takim które pomaga w konsolidacji modelarstwa redukcyjnego oraz w jego popularyzacji. Dziwi tym bardziej fakt, iż czytajac czesto artykuły p.Ziobera mam wrażenie że przecież na tym Mu najbardziej zależy (konsolidacja i popularyzacja modelarstwa redukcyjnego) oraz na "osiągnięciu wieku dorosłego przez modelarstwo redukcyjne" (vide przykład z "aeroplana" ostatniego o "lepieniu modeli" - zainteresowani wiedzą o czym piszę)


Jako założyciel wątku mam prośbę do userow wpisujacych tu swoje uwagi:
1 - zapomnijcie że istnieje polityka, religia i inne światopoglądy niż MODELARSTWO!
2 - zachowajcie minimum kultury nie używajac słów których nie chcielibyście usłyszeć pod swoim adresem
3 - do ADMINÓW -nie kasujcie prosze niektórych/losowo chyba wybieranych wpisów/ jeśli nie będą one "na rękę" komuś. Jeśli zastosujemy się do poz 1i 2 Wasza robota będzie zbędna :) Nie chcę powtórki z relacjo Ostoi przy Wildze, gdzie połowa tekstu poleciała bez uzasadnienia.

Uprzedzam, ze będę jutro dopiero późnym wieczorem, stąd moje milczenie po ewentualnych wpisach nie bedzie przykładem "olewania" a rozmówców a jedynie braku dostepu do sieci.

Pozdrawiam i zaparszam do dyskusji, jeśli takowa się wywiąże. Jeśli nie, zamknijcie temat co by nie śmiecić forum.

Pozdrawiam
Marcin1323
Obrazek
Awatar użytkownika
Sicore
Posty: 1263
Rejestracja: wt gru 16 2003, 9:59
Lokalizacja: FRA/LUZ
x 40

Post autor: Sicore »

Stary Andrzej, co zjadł zęby na modelarstwie jak i wyczytałem z waszego wątku, Pan Pacyński, przez wielu uważany za oszołoma, jako nieliczni zrozumieli o co chodzi.
Większość, czy to na czarnym czy papermodelsach coś se wyczytała, coś ze dopowiedziała, i zaczęła wylewać swoje żale i teorie.
Na KW raczej zajmujemy się modelarstwem praktycznym, nie teoretycznym.
Znów nas wyzywają od chamów i takich tam, zazdrość czy nie mają nic innego do roboty, niż toczenie piany z ust nad modelikami z papieru, hobby dla przyjemności, odprężenia...

Powiedz mi drogi kolego Marcinie, wobec kogo jesteśmy tacy chamscy?
Nasza polityka, to walka z modelarstwem śledczo-teoretyczno-filozofującym. Jak ktoś tylko klei to się przyglądamy i służymy dobrą radą, jeśli takiej potrzebuję.
Jeśli taki ktoś nie słucha rad i zaczyna odpowiadać w stylu, jaki opisał Pan Andrzej, no to sorry, ale to nie czarne forum, by go dalej głaskać po główce.
Swoją drogą, to polecam przeczytanie jeszcze raz, czy dwa jak ktoś wolniej ogarnia wspomnianego wstępniaka. Także polecam przeczytanie trzy razy, bo widzę, że naprawdę wielu ma problemy z ogarnianiem, postu Astry, po otwarciu waszego wspaniałego wątku.
Tu pozwalam sobię go skopiować z waszego papierowego forum:

" Modelarze v/s frajdolarze "

Modelarze redukcyjni to niekiedy bardzo dziwne towarzystwo - potrafią całymi latami zbierać i studiować dokumentację do swych modeli , gromadząc dziesiątki książek, setki zdjęć nawet najdrobniejszych detali statków powietrznych , a gdy prezentują wykonane już na podstawie tych dokumentacji modele ,często można odnieść wrażenie ,że cała ta wiedza gdzieś odparowała podczas ich budowy . Oczywiście wiedzieć jak wygląda statek powietrzny - to jedno , a zrobić jego wierną miniaturę - to zupełnie coś innego . O jakości wykonania modelu decyduje wszak nie tylko wiedza teoretyczna ,ale wszelkie talenta manualne , niezbędne do odwzorowania rzeczywistości . Niezależnie jednak od owych talentów , modelarze kochają pokazywać efekty swych prac na licznych forach internetowych . Jedni robią to ,by efekty ich dokonań mogły stanowić coś w rodzaju wzorca do naśladowania . Do niedawna było to działanie ze wszech miar pozytywne ,bo każdy mógł się czegoś nowego dowiedzieć ,a młodzież miała doskonałe wzorce do naśladowania ,co szczególnego znaczenia nabrało ,odkąd - jedna po drugiej - zaczęły znikać tradycyjne modelarnie , a instruktorzy tracili możliwość kształtowania dobrych zwyczajów u swych wychowanków . Drudzy ponoć prezentują zdjęcia modeli ,ażeby poznać opinie bardziej doświadczonych kolegów . Ponoć, bo gdy faktycznie ktoś wyrazi swe zdanie na temat prezentowanego w przestrzeni wirtualnej modelu i jest to opinia negatywna ,to mamy dwa rodzaje reakcji jego autora . Pierwszy polega na przyjęciu z pokorą wszelkich uwag krytycznych ( mówimy o uwagach rzeczywiście krytycznych , a nie krytykanckich ) , co jest zachowaniem jak najbardziej prawidłowym , bo dzięki temu mniej doświadczony modelarz ma w przyszłości możliwość skorygowania popełnionych błędów i taka merytoryczna opinia pełni rolę czegoś w rodzaju wirtualnego instruktora zastępującego tego prawdziwego ,z dawnej modelarni . Ale drugi przypadek jest zaiste niezwykły - tak śmieszny ,że aż ... straszny ( albo na odwrót ) . Oto bowiem modelarz prowadzący z wielkim zaangażowaniem internetową relację ,którą można by bardziej uznać za fotograficzną dokumentację popełnionych błędów nie wynikających z kłopotów obiektywnych ,lecz EWIDENTNIE z lenistwa lub niestaranności w pracy ,przyciśnięty do muru przez recenzentów ,podejmuje z nimi wojnę totalną na modelarskim polu ideologicznym. W tej wojnie nie ma miejsca na argumenty oparte na wspomnianych na początku zbiorach dokumentacji merytorycznej ,ani tym bardziej niema miejsca na wiedzę i doświadczenie osób oceniających . Wedle autora takiego modelarskiego koszmarka nagle okazuje się ,że nie tylko znajomość konstrukcji statku powietrznego przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie w procesie tworzenia modelu ,ale sama istota modelarstwa redukcyjnego ,czyli - jak dotąd - odwzorowywania obiektów w określonej skali pomniejszenia ,staje się czymś kompletnie nieistotnym na rzecz zabawy w modelarstwo.
Ponieważ wyznawców tejże koncepcji coraz wyraźniej widać w internecie ,można zaryzykować tezę ,że w świecie wirtualnym rodzi się nowy styl i nowy cel uprawiania tegoż hobby - bawmy się świetnie NIE tym ,żeby stworzyć minireplikę prawdziwego obiektu maksymalnie go przypominajacą ,lecz tym ,co nam po drodze wyjdzie ze sklejenia i pomalowania jakiegoś zestawu . Ba ! Nawet już nie jest ważne ,co nam wyjdzie ! Ważne jest jedynie to ,że mieliśmy z tego frajdę ! Ta nowa idea nie ma jeszcze nazwy ,więc dla odróżnienia od coraz mniej modnego tradycyjnego Modelarstwa Redukcyjnego proponuję nadać jej nazwę Frajdolarstwo !

Ten wstępniak dedykuję wirtualnej grupie Zło Squad - nie dajcie się wygryźć frajdolarzom ,choćbyście nawet musieli stać się ostatnią ostoją modelarstwa ... modelarskiego ,a szczególnej uwadze modelarzy polecam zamieszczony w tym numerze tekst Radosława Jurczyka - Od klejenia modeli do sztuki modelarskiej !

ANDRZEJ ZIOBER
ZŁO SQUAD

Samuraj nie ma celu, tylko drogę.
Ki-61 . I-16 typ10 . MS.406 C1 . Bf-109D
Awatar użytkownika
marcin1323
Posty: 80
Rejestracja: pn sty 19 2009, 19:54

Post autor: marcin1323 »

SICORE - ja naparwdę daleki jestem od tego odmawiać Wam znajomosci tematu i umiejetności. Gdy poczytasz tamten temat to zobaczysz że co drugi mój post powtarzam (jak kiedyś Lepper o Balcerowiczu) że p.Ziober to Mistrz i niekwestionowany autorytet w świecie modelarzy/sklejaczy itd.

Jest problem którego również w Twojej wypowiedzi zdajesz się nie zauważać.

ZROZUMIAŁEM wstępniak w 100%!

NIE MAM NIC DO JEGO AUTORA, poza tym, że daje jako przykład Wasza grupę. Od dość długiego czasu jestem na forum kartonwork ("jestem" w sensie "czytam") i ilość materiałów merytorycznych które "ZłoSquadowcy" publikowali tu i publikują nadal jest ogromna!

NIE KWESTIONUJĘ WASZEJ FACHOWOŚCI - sam uczyłem się ( pewnie jak setki innych modelarzy -podglądaczy). Uczyłem. To słowo klucz. Jestem już ciut starszy (mam 30latek) i już dośc ciezko mnie zniechecić do czegoś co naparwdę lubię. Ale w pewnym momencie miałem serdecznie dość wpisów gości z Waszej grupy którzy urządzali połajanki innym użytkownikom. Jesli ktokolwiek spróbował mieć inne zdanie niż Wasi pzredstawiciele - był ( i jest nadal) ostro atakowany.

Czemu tak reagujecie?
chcesz przykład? dawno nie byłem na dziale relacji ale ostatnią jaka mi się wbiła w pamięc to temat Ostoi i klejonej przez nią Wilgi.

Zarzucasz nam-mniej doświadczonym modelarzom, że "czepiamy się" i udajemy "śledczych"?

Przypomnij sobie Wasze wtedy zachowanie. To "Zło" zaczęło dywagacje na temat kąta tylnego koła (a wczesniej jeszcze na temat perforowania blachy na kadłubie. Kto wtedy bawił się w Borewicza?

Powiem jeszcze inaczej. W grupie "Zło" sa ludzie którzy zawodowo projektują modele (piszac "zawodowo" mam na myśli wiecej niż jedna sztuka przez całe życie) i wtedy gdy "zwykli" modelarze odważą się na słowa krytyki pod kątem danego produktu, Wy wchodzicie do gry. Wtedy nam - "nieZłoSquadowcom" dostaje się ze bawimy się w śledczych.

Poza tym jeśli nawet ktoś podaje konkretne przykłądy "baboli" w danym modelu, zawsze jakiś Wasz członek rzuca tekst że jak ktoś nie umie kleić to zwala winę na "biednego" projektana. Sam miałęm taki przypadek, kiedy po podaniu kilku wadliwie zaprojektowanych modeli, Admin poprostu usunął te wpisy. To równiez było w watku Ostoi.

Czy czegoś jeszcze nie wyjasniłem?

ŹÓŁć mi się nie ulewa, tylko krew mnie zalewa jak widze takie traktowanie innych osób.
Nawet gdyby te osoby nie umiały kleić na Waszym poziomie, to nie oznacza, ze wolno wam tak postępować! Przecież modelarstwo to głównie HOBBY I CZAS WOLNY!

czy przypadkiem kiedyś o tym nie zapomnieliście...?
Obrazek
Awatar użytkownika
Tomasz D.
Admin
Posty: 2430
Rejestracja: wt lip 01 2003, 9:56
Lokalizacja: Nowogard
x 143

Post autor: Tomasz D. »

marcin1323 pisze: ZROZUMIAŁEM wstępniak w 100%!
Po tym co piszesz dalej wnioskuję że jednak nie zrozumiałeś
marcin1323 pisze: Czemu tak reagujecie?
chcesz przykład? dawno nie byłem na dziale relacji ale ostatnią jaka mi się wbiła w pamięc to temat Ostoi i klejonej przez nią Wilgi.

Zarzucasz nam-mniej doświadczonym modelarzom, że "czepiamy się" i udajemy "śledczych"?
Bardzo proszę, oto ten temat viewtopic.php?t=14397&highlight=wilga
W temacie tym głównym wątkiem jest sklejenie elementu krzywo, a nie niezgodnie z oryginałem
marcin1323 pisze: Przypomnij sobie Wasze wtedy zachowanie. To "Zło" zaczęło dywagacje na temat kąta tylnego koła (a wczesniej jeszcze na temat perforowania blachy na kadłubie. Kto wtedy bawił się w Borewicza?
I Ty kolego piszesz że potrafisz czytać ze zrozumieniem ?, powtórzę, nie tylko nie potrafisz ale także widzisz coś czego nie ma, nikt ze Zło Squadu nie zabierał w ty temacie głosu.
Awatar użytkownika
laszlik
Posty: 2056
Rejestracja: pn cze 07 2004, 1:42
Lokalizacja: WAW
x 109

Post autor: laszlik »

Coś Ci się Marcinie 1323 pomieszało kompletnie pod tym kapelusikiem i postanowiłeś to zamienić w walkę ze Zło Squadem. Proszę bardzo oto jesteśmy.
Było to mówione nie raz i nie dwa, ale powtórzę specjalnie dla Ciebie.
Nie jesteśmy po to by wyżywać się na młodszych i zniechęcać do klejenia początkujących jak Ci się wydaje. Sikor już o tym wspomniał zresztą.
Jesteśmy przeciwwagą dla tych co uważają że posiedli już wszystkie tajniki modelarstwa i wiedzy fachowej z dotyczącej obiektów przedstawianych przez ich modele, podczas gdy rzeczywistość ujawnia iż daleko im do tego. Jesteśmy kontrą dla zarozumiałych gówniarzy, którym się wydaje że są najmądrzejsi na świecie i nie uznają sugestii i porad lepszych od siebie jak i ludzi niereformowalnych pokazujących wciąż te same błędy i odpornych na postęp. Jesteśmy wrogami dzieci neostrady i trolli internetowych takich jak ostatnio sokol363, jak kiedyś KOCUREK i jeszcze kilka nicków by się znalazło jakbym w pamięci pogrzebał.
Twierdzisz uparcie, że zniechęcamy młodzież do klejenia... Czyżby?
A kto organizował na KW konkursy dla młodych pt." Zły Konkurs", w którym nagrodami były modele? Kto wspiera młodych zdolnych, tych co na to zasługują? Takich rzeczy już nie dostrzegacie, Ty i tobie podobni pieniacze z forum obok, których zazdrość za jakiś artykuł p. Ziobera najwyraźniej zaćmiła trzeźwość postrzegania. Moi przedmówcy już to powiedzieli, ale ja powtórzę: gówno rozumiesz z cytowanego przez Sikora tekstu ze wstępniaka Aeroplanu. Twoi poplecznicy także.
Nie czepiamy się wszystkich słabszych warsztatem jak Twierdzicie. Czy czepiamy się na np. Heinricha Kosmali? Nie! A dlaczego? Bo się stara i mimo swojego wieku próbuje robić to co robi jak najlepiej. Ostoja obrywał po uszach za to że w pewnych kwestiach przejawiał odporność na krytykę i kreował się na wszystkowiedzącego. To tak gwoli porównania przykładowych dwóch uczestników naszego forum. Przepraszam jeżeli użyciem powyższych przykładów uraziłem któregoś z Panów.
Wreszcie, nie jest mi wiadomo nic o tym, by ktokolwiek z nas był zawodowym projektantem modeli. Jeżeli tak jest, to najwyraźniej kolego Marcinie 1323 wiesz więcej ode mnie w kwestii składu Zło Squadu. Nie bronimy modeli konkretnych projektantów i nie deklasujemy innych. Fakt, że ja osobiście sympatyzuję za wydawnictwem p. Andrzeja Halińskiego, ale to tylko moje preferencje oparte na doświadczeniu z klejenia modeli tej stajni. Nie jestem i nie byłem afiszem reklamowym ani antyreklamą dla konkretnych projektantów. Mając zatem na uwadze moją dzisiejszą wiedzę na temat Zło Squadu, zarzucam ci drogi kolego KŁAMSTWO!
Oczerniacie nas na Waszym forum używając inwektywów i określeń przeze mnie odebranych jako obraźliwe, podczas gdy Zło Squad nigdy nie ubliżył nikomu bezpośrednio w sposób w jaki Wy to zrobiliście w stosunku do nas w przeciągu ostatnich kilku dni. Jeżeli mieliśmy komuś coś kąśliwego do powiedzenia, robiliśmy to zawsze w sposób taki, żeby nikt nam nie zarzucił, że używamy obelg na forum. Tymczasem Wy określacie nas mianem "oszołomów" i "chamów". Brawo, pokazaliście światu... Tylko co?
Mistrzem Świata zawiści i zemsty natomiast jest użytkownik Waszego forum, którego to chyba już nigdzie indziej nie chcą, pan Passer Montanus, nomen omen założyciel tej śmiesznej dyskusji. Wszyscy wiedzą że jest to człowiek wyjątkowo pamiętliwy, mściwy, złośliwy i zawistny. Za krytyczną uwagę co do swojej relacji, z powodu braku argumentów w dyskusji, potrafi zemścić się w taki oto sposób po dość długim czasie. Osobiście tak to odbieram, jako zemstę za to że coś mu tam napisałem kiedyś w jakimś wątku na Papermodels.pl. Tyle że odezwałem się sprowokowany przez Niego. Chyba wszyscy pamiętają że nie chciałem wpadać z nim w polemikę, ale zaczął coś wypisywać o Zło Squadzie.
Tak więc Wasze zarzuty kolego Marcinie 1323 odbieram jako pomówienia i kłamstwa pod naszym adresem. Przykre było też to że wszystko to rozgorzało na forum na którym Zło Squad nie działa i nigdy działać nie będzie. Ja osobiście ze swojej strony gwarantuję zniknięcie z Waszego podwórka, mimo, że nie odzywałem zbytnio poza tym że pokazałem Wam tam dwie czy trzy relacje. Miło było, czy jak to się tam mówi...
Żyjcie sobie na papermodelsachi zostawcie nas w spokoju, a jak Ci się nie podoba ZŁo Squad to nie zaglądajcie tu bo widzicie tylko wyrwane z kontekstu posty, których nie rozumiecie i po których to nas osądzacie, chyba że chcecie wojny totalnej.
Bez pozdrowień.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?

ZŁO SQUAD
Grzegorz75
Posty: 1000
Rejestracja: pt gru 09 2005, 14:34
Lokalizacja: GDYNIA
x 1

Post autor: Grzegorz75 »

Na wstępie chciałem podziękować za postawę kolegi Astry , który zachował się bardzo elegancko, zamieszczając swój wczorajszy wpis.
Nakreślił czarno na białym, że jaśniej już nie można, a i tak niewielu do tej pory to zrozumiało.

W toczącej się dyskusji uczepiłeś się ZŁA marcinie tysiąctrzystadwudziestytrzeci jak rzep psiego ogona. Padły tam różne słowa, które można odebrać jako obraźliwe, ja się ograniczę w mojej wypowiedzi tylko do "idiotyzm" ,"kretynizm", "głupota", które też można odebrać jako obraźliwe. Temat zbaczał na inne drogi, a Ty uparcie powracałeś ze swoimi tezami jak niechciany kaszel. Tezami mówiącymi o naszej szkodliwej działalności, zachowaniami i odstraszaniem młodych współmodelarzy, o tym że nie można tego tolerować i trzeba z tym walczyć. Zanim spróbuję Ci wyjaśnić o co chodzi w tym wszystkim na przykład mi, choć wątpię byś zrozumiał, zachęcam Cię do tej walki. Walcz i nie toleruj. Masz do tego prawo, a my zapewniam Cię że nie pozostaniemy Tobie dłużni.

Zarzucasz nam "zniechęcanie" młodych i słabszych naszą krytyką .... Czy oby na pewno rozumiesz intencje ???. Opisze Ci na pierwszym lepszym przykładzie z brzegu.
Raczej nie zdarza mi się napadanie na młodych tylko dlatego, że są początkujący i słabi. Na moje ataki i moich kolegów współmodelarzy narażeni są zawsze MODELARZE pokroju choćby Twojego kolegi pawłaL, który podłapał natychmiast temat, zgrywając wielce oburzonego. Powiem Ci dlaczego. Przeglądając jego wyczyny modelarskie, na kilku sąsiednich witrynach, zabrałem głos w jednej z jego relacji. Relacji założył co najmniej kilka. Każda rozpoczynała z wielkim hukiem od poszukiwania planów, zdjęć, materiałów wszelkich, tak by cały świat widział, z jakim to raportem z budowy będziemy mieli styczność. To smutne, ale to jedyny sposób by zabłysnąć wśród .... tylko jemu podobnych współmodelarzy. Wtedy wszyscy udzielają pomoc , podają źródła, literaturę i oczywiście nic się nie dzieje, owa dokumentacja jest kompletnie do niczego nie potrzebna i poszukiwacz tej dokumentacji doskonale zdawał sobie sprawę, że jej nie wykorzysta bo nawet nie wie jak to zrobić (ale najważniejsze, że rozpoczął już karierę jako ambitny MODELARZ), w międzyczasie zaczyna udzielać wszelakich rad, porad, wskazówek, a także musi obowiązkowo wytknąć (tak robi prawdziwy MODELARZ) wszystkie błędy, babole, niespasowania i inne debilizmy, które rodzą mu się w tym zakutym dzbanie dotyczące papierkowej wycinanki. Jest aktywnym Modelarzem . Ma na swoim koncie kilkaset kretyńskich wpisów bo przecież tym zdobywa szacunek ....
Zaglądamy do rzeczonych szumnie rozpoczętych relacji (baaa, w każdej przeczytamy przepisany barwny rys historyczny budowanego modelu) i co ????

Pojawia się kilka zdjęć jakiejś bliżej nieokreślonego pokractwa, na tle w postaci poplamionego obrusa albo obsranej gazety z mediamarketu, i wniosek jest tylko jeden :
FACET NIE UMIE WYCIĄĆ POPRAWNIE PROSTOKĄTA !!!

Po czymś takim nie dziw się, że gość będzie atakowany niczym przez Chruszczowa na zjeździe partii.

Więc o czym my w ogóle rozmawiamy. Według Ciebie to o czym piszę zasługuje na poklepywactwo po plecach i przyklaskiwanie przy tym czego dokonał Twój kolega ? Nie chce mi się linkować tych bredni jednego tylko użytkownika, ale możesz uwierzyć mi na słowo że najdziesz tego setki i wszystkie w ten sam deseń.

Mówiąc dalej o "zniechęcaniu" - jeżeli nawet ktoś zostanie "przeciągnięty pod kilem" (choć za darmo rzadko się to zdarza), a chce kleić modele, to będzie je kleił. Musisz rozróżnić młodych wiekiem modelarzy z których będą ludzie, co jest bardzo łatwe od meteorów analfabetów, pojawiających się notorycznie bo dostali w prezencie od rodziców internet na wakacje, którzy zaczynają "przygodę z modelarstwem" na najbliższe dwa tygodnie. W trzecim tygodniu "uprawiania modelarstwa" będą już na forum o pokemonach, wypisując podobne idiotyzmy, a w piątym na portalu o grach wojennych.
Nie powiem Ci dosłownie, zapewne się domyślasz ile mnie to obchodzi, że ktoś twierdzi iż to my zniechęciliśmy takiego zawodnika, bo po wypstrykaniu się, zniknął w czeluści internetowej głupoty.

Przyglądając się wczorajszej dyskusji odniosłem wrażenie, że głosy krytyczne pod naszym adresem zabierała specyficzna grupka ludzi, zdaje się że nie byli to raczej profesorowie modelarstwa... Tych prawdziwych wartościowych modelarzy nie widziałem, by nas atakowali. Większość była tych, która ma problem z ulepieniem poprawnie najprostszej bryły ...., być może również tacy, którzy nie zrobili tutaj kariery bo rozpoczynali ją w podobny sposób jaki opisałem wyżej.
Mówisz też o kulturze, chamstwie itp. Może po prostu wypowiadając się o czyimś modelu mówimy :
"krzywo to wyciąłeś i krawędzie są poszarpane, wygląda jakbyś wyciął to widelcem"
zamiast: świetnie Ci wychodzi, oby tak dalej, zasiadam w pierwszym rzędzie, kupiłem sobie już popcorn, wyszła ci tam mała szparka, ale jest ogólnie super i ślicznie, nie mogę się doczekać kolejnych fotek.

Czy to Ciebie razi ?

Moja wizja jest taka. Najpierw uczę się podstaw, obserwuję, czytam teksty forum, oglądam obrazki i jak opanuję technikę przyzwoitego wycięcia podstawowej figury geometrycznej, czy umiejętność sklejenia dwóch drutów PROSTOPADLE i do tego jeszcze PROSTYCH, wtedy zabieram się za krytykę innych, pouczanie, szukanie planów, oraz bardzo modne równanie z ziemią projektantów modeli. Jeżeli się tego nie potrafi ...... Cóż ... Ja będę ział jadem, a swoje krzewicielstwo kultury osobistej zastosuj w swoim otoczeniu, bo jestem za stary, żeby mnie wychować. Jak już pisałem, możesz mnie bardzo nie lubić co też nie powiem Ci gdzie mam, a się domyślasz , bo nie jestem od lubienia ...

Twój kolega jest tu zarejestrowany, więc może się wypowiedzieć , gdyż zapewne nie zgadza się z moimi wywodami.

To ja zaprosiłem Cię do dyskusji , nazywając Twoje zachowanie "frajerskim", bo takie uważam było. W różnych środowiskach to słowo ma kilka znaczeń .....

P.S. Tu masz marcinie młodego wiekiem modelarza. Piętnastoletni chłopak, który może być wzorem. Dla Ciebie i dużo starszych Twoich kolegów. Poczytaj jak młody człowiek prowadzi relacje. Zbudował kilka bardziej skomplikowanych modeli, bez biadolenia, turbo wstępów, planów, literatury itp . Zwróć uwagę też na poziom. To mi imponuje. Zbynio zabłysnął, w taki sposób jak trzeba. viewtopic.php?t=14766&postdays=0&postorder=asc&start=0
Awatar użytkownika
laszlik
Posty: 2056
Rejestracja: pn cze 07 2004, 1:42
Lokalizacja: WAW
x 109

Post autor: laszlik »

Polecam też lekturę wątku tego oto osobnika: viewtopic.php?t=14615&start=0&postdays= ... highlight=
Jak widzisz można prowadzić relację na poziomie, stosować się do porad i sugestii, nie obrażać się za nie i być za to chwalonym.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?

ZŁO SQUAD
Andrzej Ziober
Posty: 483
Rejestracja: sob lut 11 2006, 16:30
x 58

ZłoSquad - kontrowersje niewypowiadane ... do tej chwili...

Post autor: Andrzej Ziober »

Z reguły nie uczestniczę w dyskusjach związanych z moimi artykułami prasowymi jeśli ktoś się do mnie nie zwróci imiennie lub nie napisze do redakcji, ale na Kartonworku ten jeden wyjątek zrobię.
„Co do” Zło Składu” – nie będę rozwijał zbytnio, bo „Źli” Koledzy sami doskonale potrafią odeprzeć wszelkie impertynenckie wpisy pod Ich adresem. Ale mogę napisać, że dedykacja, którą umieściłem w swoim maleńkim artykule jest wyrazem mojego uznania dla ich starań o WARTOŚĆ ZNACZENIA SŁOWA MODELARSTWO. Jeśli ktoś tego nie rozumie i interpretuje to sobie w jakiś pokrętny sposób, dodając do tego swoje własne wydumane teorie, to jego problem i liczę tylko, że wraz z wiekiem będzie zdobywał wiedzę i może kiedyś zrozumie, że Modelarstwo to jest bardzo szeroka dziedzina działalności człowieka, a nie, jak napisał Marcin1323:
...głównie HOBBY I CZAS WOLNY!
Ale nawet rozumiane wyłącznie jako hobby, zobowiązuje jednak do przestrzegania zasady, że aby się nazywać dumnie modelarzem okrętowym, lotniczym, czy jakimś innym to trzeba spełnić jeden warunek. Trzeba się starać robić model – na tyle ile to możliwe (bo czasami np. nawet sam surowiec użyty do modelu to utrudnia) - wiernie w stosunku do pierwowzoru. Wystarczy się starać!!!! Jeśli coś nie wychodzi w tych staraniach i ktoś to zauważy, odpowiadanie w stylu: „ja to robiłem dla frajdy, a nie żeby się męczyć” dla mnie już jest samowykreśleniem się z grona modelarzy i wpisaniem do grona owych frajdolarzy. Każdy ma wybór, kim chce być. Ja tylko wymyśliłem nazwę dla konkretnego zjawiska, jakie można zaobserwować w naszym środowisku. Wymyśliłem tylko nazwę, a nie zjawisko.
W AeroPlanie przez grzeczność nie napisałem, że frajdolarstwo to jest po prostu synonim zwyczajnego dziadostwa w modelarstwie. Tam nie napisałem tego słowa, ale teraz go używam. Chodzi o dziadostwo wynikające z czystego prymitywnego lenistwa, które to własne lenistwo niektórzy CHCĄ PRZYKRYĆ hasłem „że to dla przyjemności się robi”. I zaznaczam jednocześnie, że Błędy robione w modelach z braku umiejętności, to nie jest nic złego i niema nic wspólnego z frajdolarstwem. Błędów wynikających z braku swoich umiejętności nie należy mieszać z błędami z powodu własnego lenistwa! Bo modelarz przez całe życie uczy się. Ja też, chociaż niektórzy z Was uważają mnie za jakiegoś mistrza, CAŁY CZAS SIĘ NADAL UCZĘ i też popełniam błędy wynikające z braku moich własnych umiejętności. Ale staram się te umiejętności cały czas poprawiać i cały czas rozwijać. I się męczę! I dopiero z tego „męczenia” mam prawdziwą frajdę. Modelarstwo – czy się to komuś podoba, czy też nie – zawsze będzie się wiązało z jakąś formą „męczenia się” (cudzysłów ISTOTNY, bo każdy „męczy się” na swój sposób).
A teraz odnośnie młodych ludzi i odstraszania ich od modelarstwa.
Młody człowiek - jeśli chce zostać modelarzem - powinien mieć pozytywne wzory do naśladowania, a nie przykłady w stylu: „rób synku jak chcesz, byle byś miał z tego przyjemność” (i do tego miłe klepanko po pleckach). Musi mieć inny przykład – rób synku jak potrafisz, ale cały czas ucz się, żeby robić kolejne modele lepiej i zawsze staraj się błędy POPRAWIAĆ, jeśli to możliwe! Jeżeli z takiej postawy się zrezygnuje, to z modelarstwa zostanie już tylko puste słowo bez jakiejkolwiek wartości. Właśnie o taką postawę moim zdaniem rozpoczął swoją „krucjatę” Zło Skład i za to ma mój szacunek. Oburzony tą moją dedykacją Kolega „Marcin1323” jakoś nie doczytał, że w tej dedykacji jest również zaproszenie do przeczytania artykułu Radosława Jurczyka (znanego tu jako Greatgonzo) pt. „Od klejenia modeli do sztuki modelarskiej”. A jedno z drugim nie tylko się łączy, ale w dużym stopniu SIĘ UZUPEŁNIA! I nie przez przypadek zaproszenie do przeczytania artykułu Greatgonza znalazło się w jednym akapicie z dedykacją.
Kolejnych „interpretatorów” moich tekstów z tego i innych forów, zanim zaczną tworzyć swe intelektualne dzieła na temat „co Ziober chciał przez to powiedzieć”, serdecznie zachęcam najpierw do napisania maila do mnie prywatnie. Może dzięki temu mniej głupot pojawi się pod moim adresem. Mnie to osobiście nie przeszkadza – wszak mamy demokrację i bzdury też już wolno pisać (nikogo do sądu z tego powodu nie będę pozywał), ale może rozmowa ze mną takich autorów uchroni przed śmiesznością. Adres mojej poczty internetowej, jak również i telefon komórkowy jest chyba dobrze znany, ale na wszelki wypadek podaję:
aziober@wp.pl
tel: 501-374 707
Pozdrawiam wszystkich (bez wyjątku)
Andrzej Ziober
Obrazek
Gdy stajesz przed problemem, szukaj rozwiązania, a nie obejścia.
Awatar użytkownika
Astra28
Posty: 125
Rejestracja: sob lut 24 2007, 11:31
Lokalizacja: Szczecin/Słupsk
x 1

Post autor: Astra28 »

Siemanos.

Widzę, że niektórzy Koledzy powołują się na mój wczorajszy wpis, więc żeby Wam się lepiej rozmawiało wklejam go tutaj.

"Zacznę może od znanego większości z Was Wstępniaka Pana Andrzeja Ziobera. Faktycznie wielu z Userów naszego Forum nie do końca opanowało umiejętność czytania ze zrozumieniem. W swoim Wstępniaku Pan Andrzej ustosunkował się do tego co się dzieje w dzisiejszym świecie modelarskim, dodać należy w e-świecie i ma do tego święte prawo. Pan Andrzej gani w tym artykule młodych (stażem) adeptów modelarstwa, którzy najpierw chwalą się posiadaną bardzo bogatą dokumentacją modelarską, a następnie kleją model popełniając ważne błędy zarówno merytoryczne jak i warsztatowe. Samo popełnienie tychże błędów nie jest niczym złym, o ile w przypadku ich wskazania przez bardziej doświadczonych Kolegów taki młody adept je zauważa i stara się poprawić w tym lub jeżeli jest to już niemożliwe to w następnych modelach. Pan Andrzej uważa, że karygodnym jest buntownicza reakcja na wskazanie powyższych błędów, szczególnie w przypadkach kiedy są one wynikiem rażącego lenistwa lub niestaranności w pracy. Na forach modelarskich często spotyka się takich „Asów”, którzy mimo swoich braków merytoryczno-warsztatowych starają się być mądrzejszymi od bardziej doświadczonych Kolegów, którzy im dobrze doradzają oraz w przypadku jakiejkolwiek krytyki, nie krytykanctwa jak zaznacza Pan Andrzej, wypowiadają im „wojnę totalną na modelarskim polu ideologicznym”. I to właśnie tylko i wyłącznie takie przypadki Pan Andrzej pogardliwie nazywa „frajdolarzami”. Trudno się z Nim nie zgodzić.

W tym świetle większość z Was, która tu napisała, że czuje się „frajdolarzami” ma o sobie błędne mniemanie. Otóż nie jesteście „frajdolarzami”, ponieważ doskonalicie swój warsztat, staracie się zbudować jak najlepiej swój model, opierając się o materiały źródłowe, jesteście otwarci na słowa krytyki, szczególnie tej popartej doświadczeniem i zdjęciami oryginału, staracie się robić postępy z modelu na model, nie macie komuś za złe, że wskaże błąd w Waszym modelu, a wręcz przeciwnie dziękujecie mu, bo uda Wam się poprawić ten błąd zawczasu. Takie postępowanie nie jest piętnowane przez Pana Andrzeja, On to rozumie i w jego mniemaniu nie ma w tym nic złego. Nawet najbardziej początkujący modelarz, popełniający podstawowe błędy nie jest w tym artykule nazwany „frajdolarzem”. „Frajdolarzem” staje się natomiast ten, który popełniając błąd, jest oporny na jego poprawienie lub wyeliminowanie w przyszłości, a jeszcze gorszym przypadkiem jest ten, który popełniając błąd „strzela focha” w sytuacji, gdy ktoś bardziej doświadczony ten błąd wskaże. Czy naprawdę uważacie sie za „frajdolarzy” ?? Myślę, że nie. Choć jak by się tak bliżej temu przyjrzeć to czasami z każdego z nas wygląda jakiś maleńki „frajdolarz” kiedy to z własnego lenistwa nie chce nam się wykonać poprawnie jakiejś małej części, bo i tak tego nikt nie zauważy. „Frajdolarz” ten definitywnie niknie, kiedy ktoś zauważy ten błąd, ponieważ my najpierw się zaczerwienimy ze wstydu, ale po chwili pomyślimy jak ten błąd naprawić, a w przypadku gdy się już nie da to przyjmiemy krytykę na klatę i w przyszłości nie popełnimy już takiego błędu, bo zwyczajnie będzie głupio. My wszyscy jesteśmy Modelarzami, natomiast wielu naszych Kolegów: Szebi, Aro, Kujot666, Ceva, Jaroslav, Janek, Kierownik czy Precyzyjny w tym również Pan Andrzej Ziober (przepraszam, tych, których nie wymieniłem) są Mistrzami w swoich kategoriach, ale takimi Mistrzami, na których dobrą radę i pomoc zawsze możemy liczyć.

Ja również mówię swoje stanowcze NIE modelarzom, którzy przyklejają śmigła w odrzutowcach, zaczepiają żagle na masztach nowoczesnych okrętów wojennych, wklejają lufy do wnętrza wież, zakładają gąsienice od innych typów czołgów, malują je na różowo czy wklejają pantografy na parowozach, a w przypadku jakiejkolwiek krytyki zaczynają kąsać i gryźć bardziej doświadczonych Kolegów, mówiąc, że nic im do tego bo to ich model i kleją go tak jak chcą, bo mają z tego frajdę. Czy naprawdę popieracie takie podejście do modelarstwa?

Drugą sprawą jest ostatni akapit Wstępniaka Pana Andrzeja dotyczący kontrowersyjnej Grupy „Zło Squad” działającej na Kartonworku. W akapicie tym Pan Andrzej dostrzega w tej grupie ludzi, którzy potrafią bez pardonu walczyć z wszelkimi przejawami „frajdolarstwa”. Moim zdaniem chwała im za to. Faktycznie niejednokrotnie walka ta przyjmuje bardzo kontrowersyjne formy, ale czasami trzeba sie posunąć do drastycznych metod, gdy cywilizowane nie dają rezultatów. Prawdą jest natomiast to, że czasami cele tej walki są chybione, albo metoda zbyt ostra, szczególnie w przypadku nowych Userów. To oczywiście adresuję pod uwagę członków Grupy „Zło Squad”, mając nadzieję, że nie obrażą się na mnie za to, ale rozsądnie i spokojnie zastanowią nad swoim postępowaniem. Myślę Panowie, że czasami warto uwierzyć w to, że ktoś może popełnić błąd tylko dlatego, że jest początkującym Modelarzem lub świeżym Userem na Waszym Forum. Dajcie ludziom czas i możliwość na poprawienie się.

Tyle jeżeli chodzi o sam przyczynek do tej, jak do tej pory bardzo mądrej dyskusji."

Mam nadzieję, że to Wam ułatwi dyskusję.

Pozdrawiam Panie Andrzeju serdecznie :)
Czarek Maruszak Szczecin
Pozdrawiam wszystkich cieplutko - Niech karton będzie z Wami !!!
W pracy robię TO, a w domu TO. This is my OCCUPATION
Obrazek
Awatar użytkownika
MiroslawG
Posty: 31
Rejestracja: śr lut 04 2009, 11:35
Lokalizacja: Łódź

Post autor: MiroslawG »

Pozdrawiam i chylę czoło pnie Andrzeju Ziober całkowicie się z panem zgadzam co innego jest popełniać błędy z niewiedzy i braku umiejętności a co innego z niecierpliwości i pośpiechu.Pozdrawiam jeszcze raz i cieszę się że można zawsze liczyć na waszą pomoc radę i też krytykę i ona chyba najbardziej mobilizuje do poprawy w wykonaniu coraz lepszych modeli :razz:
W stoczni

Bismarck A.Haliński 1:200
ORP Błyskawica WAK 1:200
ORP CONRAD MM 1:200
Zablokowany