Powitanie i spowiedź szczera! Modelarstwo a ja.

Hyde Park czyli "magiel" ale w granicach rozsądku

Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
wlodi
Posty: 94
Rejestracja: wt lut 14 2012, 12:55
Lokalizacja: Severodvinsk

Powitanie i spowiedź szczera! Modelarstwo a ja.

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: wlodi »

Witajcie,
Mimo iż już napisalem kilka postów na tym forum to dopiero teraz postanowilem przedstawić się oficjalnie i jeśli koledzy modelarze pozwolą zawrzeć w tym temacie kilka spostrzeżeń itp. Nie chciałbym być źle zrozumiany i oskarżony o herezje i czary jakie popelniali niektórzy jak to że nie zamieściłem żadnej relacji a się wypowiadam bo naprawdę nie o to mi chodzi.Oczywiście krytyka mile widziana. Tyle wstępu. Na początku chciałbym sprostować jeden z moich wpisów. Napisalem w jednym z postów że od kilku lat modelarstwem się zajmuję. Otóż prawdą to nie jest gdyż dopiero po prześledzeniu dokładnym forum zrozumiałem i poznalem wiele nowych pojęć. Owy wpis powinien mieć formę: spłodziłem kilka obiektów kartonowych mających być docelowo modelem kartonowym. :) I tego się trzymajmy. Spłodziłem kilka modeli. Pierwszy był ORP Wilk z MM - wtedy tektura falista z pudła po tv wydawała się strzałem w dziesiątkę. Kolejny był samolot SE-5a - już było lepiej a mam jaka dumna. Bristol Beaufighter kolejny pod noż poszedł - dumny byłem i ja tylko te opadnięte skrzydła szpeciły. Bismarck - szkoła klejenia mniejszych elementów. A potem długo nic aż do 2008r. Zaczęty Apache nie doczekał się wirników ale za to była pierwszy oszklony, wykonany w pełni kokpit. Potem to już wielka pomyłka jaką były internetowe modele SF - chwila słabości. I teraz tak naprawdę biorę się za modelarstwo. Postanowiłem że zanim zamiszczę jakąkolwiek relację z budowy postaram się nauczyć tyle by moje wypociny zasługiwały na umieszczenie na forum i przyjęcie krytyki. I tak dłubie sobie ucząc się powoli praktyk modelarskich podpatrzonych na forum. I wszystkie moje dotychczasowe wpisy,porady i uwagi bazują tylko na mojej wiedzy i błędach popełnianych przezemnie. Dlatego jako że jestem dopiero na starcie troche minie czasu nim zamieszcze relację godną podjąć każdą krytykę.
Tyle o moich wypocinach frajdolarskich. Pozwolę sobie wejść na temat nieprzyjmowania krytyki przez nowicjuszy. Nie chce się nikomu podlizywać ani stawać po czyjejś stronie bo to nie jest miejsce i nie o to chodzi. Otóż nie rozumiem tych konwersacji których pełno w tematach. Czy naprawde tak trudno przyjąć krytykę. Czy nie byliśmy krytykowani w szkole, w domu, klubie? Przez nauczycieli, rodziców, starszych doświadczeniem? Czy każdą krytykę ripostowaliśmy: a móje i tak jest najlepsze, najmądrzejszy jestem a wy sie i tak nie znacie i nie krytykujcie! Boziu ludziska, dlaczego nie traktujecie tych którzy są starsi stażem i doświadczenien-nie mylić z wiekiem- jako nauczycieli? Jeśli sami się nie udzielają w tej roli to podpatrywać i przyswajać te pozytywne efekty ich pracy. Niestety takie prowadzenie rozmów powoduje iż nawet opanowani modelarze ostro wypowiadają się nawet czasami przekraczając granice. Apeluję do was drodzy koledzy. Nie prowokujcie spięć które zamiast łączyć modelarzy tylko dzielą. Starajmy się by to zacne Forum było zarówno szkołą jak i miejscem gdzie można podzielić się swoją ciężką pracą i jej efektami. Będę się udzielał na forum i mam nadzieję że dużo się nauczę tak by potem innym służyć pomocą. Jeśli koledzy pozwolą to chciałbym założyć temat ze swoimi modelami nie jako relację lecz sprawozdanie z przebiegu mojej nauki. Jeśli na forum jest miejsce na taki temat i przyzwolenie zgromadzenia to ja chętnie. To by było na tyle. Pozdrawiam wszystkich i zapraszam do komentarzy.
POZDRAWIAM
Martinez
ODPOWIEDZ