Witam ponownie Kolegów.
Czas chyba najwyższy na małą aktualizację. W końcu od bodajże dwóch miesięcy nic nie pokazałem, co nie znaczy, że nic się nie zmieniło w modelu. Otóż z dumą wielką

oznajmić chciałem, że udało mi się przebrnąć przez budowę gąsienic. To pierwsze w moim życiu gąsienice wykonane całkowicie własnoręcznie przeze mnie i z pojedynczych ogniw.

I to cieszy mnie najbardziej, choć nie raz podczas całego tego zamieszania związanego w ich wykonywaniem bliski byłem rzucania tego w diabły, albo np o ścianę.

Gąsienice to było dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. Podczas wykonywania gąsienic popełniłem chyba wszystkie możliwe błędy jakie można było popełnić.

I nie miało żadnego znaczenia, że nawet na zdrowy rozum i logikę powinienem robić coś w innej kolejności, albo inaczej.

Nieważne że czytałem, nieważne że słyszałem itd

Dopiero gdy sam zapłakałem nad swoją głupotą i straconym czasem odkryłem, że przeczytać o czymś sto razy to nie to samo, co choć raz samemu to przeżyć.

I ta głęboka myśl jest największym moim doświadczeniem z budowy tego modelu.

Ale że na forum lokomotyw dużo, samolotów wspaniałych jeszcze więcej, a o czołgach jakby niewiele ostatnio to zaprzyjaźniłem się wtedy ponownie z moim aparatem, naładowałem mu akumulator i postanowiłem pokazać gdzie teraz jest mój T-72. I oto efekty:

Na razie pojazd jest w takim stanie, że bardziej przypomina wozy techniczne, albo ciągniki ewakuacyjne z czasów II wojny, kiedy to bezwieżowe czołgi używane były właśnie w charakterze takich ciągników. Ale to się zmieni.

Malowanie czołgu nie jest oczywiście jeszcze ukończone.

Jest to niejako stan przejściowy, kiedy część śladów eksploatacji jest już naniesiona, choć nie wszystkie i nie na wszystkich powierzchniach.

Na razie to jest aktualny stan modelu.

Myślałem, że nie uda mi się przejść przez gąsienice, ale czołg już na nich stoi

, więc teraz czas aby zabrać się za nadanie mu atrybutów pojazdu bojowego, a nie pojazdu technicznego

.Czas więc na start z wykonaniem wieży. Te obłości wieży też pewnie nie będą moimi ulubionymi działaniami, ale mając model w stanie takim jak teraz chyba jednak warto spróbować.

Pozdrawiam i mam nadzieję, że do zobaczenia wkrótce, podczas kolejnego uaktualnienia z budowy T-72.
