tempest - te paski to pocięty brystol.
W przypadku poprzedniego gretingu największym problemem była równomierna szerokość pasków. Problem został rozwiązany przez wydrukowanie szablonu w postaci linii odsuniętych co 0,6mm - taka szerokość wyszła mi z pomiaru wydrukowanego elementu. Mając wycięte paski przystąpiłem do produkcji grzebieni, a następnie gretingu. Efekt był całkiem OK...

...do momentu porównania z częścią oryginalną:

Nie trafiłem ani z kolorem, ani z wielkością.
Zatem powrót do komputera, kolejny szablon, tym razem z odstępem 0,5mm.
Potem paski:

Grzebienie:

Składanie

Gotowy greting:
Oczywiście taki równy nie wyszedł za pierwszym razem, podejść było z siedem
W akcie desperacji próbowałem nawet użyć profili 0,5x0,25mm, ale z kartonem praca była przyjemniejsza
I tak wymęczony element zacząłem oklejać bokami. Podczas wstępnych przymiarek wszystko do siebie pasowało, jednak podczas oklejania przestało pasować

aby uratować sytuację skróciłem boki gretingu o ok. pół szerokości listewki z prawej i lewej strony. W chwili słabości stwierdziłem, że trudno, nie mam już siły i taki greting już zostanie. Jednak na następny dzień stwierdziłem, że nie jestem w stanie na to badziewie patrzeć, zatem został odcięty od pokładu, a następnie przy wyrysowałem nowe kształty (trochę większe od oryginału, żeby zakryć miejsce po odciętym elemencie), i wykonałem je z zapasu koloru. Po lewej stronie ostateczny greting, po prawej poprzedni
Po zakończeniu walki z tym elementem mogłem dokleić resztę wyposażenia. W pompach trochę zmodyfikowałem rączkę, na trochę smuklejsza i mniej 'prostą'
Detale:
