Cześć,
Wiązania lawet ciąg dalszy. Tym razem bloczki. Dużo kombinowałem jak je zawiązać, aby uzyskać powtarzalne i równo naciągnięte bloczki. Sposób stosowany w modelarstwie szkutniczym nie mógł zostać u mnie wykorzystany ze względu na praktycznie zerową wytrzymałość haków:
Pierwsza próba to wykonanie pętelek pod haki o średnicy ~0,5mm, tak aby móc je zamontować na igłach 0,45mm w taki sposób:
Udało mi się taką pętelkę zawiązać, jednak po nałożeniu bloczków na szablon okazało się, że bloczki nachodzą na siebie
Zatem druga próba to mniejsza pętelka, zabezpieczona pojedynczą nicią, zamiast 3. Taki bloczek już nie wejdzie na igłę, zatem musiałbym wymyślić inny sposób mocowania na szablonie
Niestety przy takim rozwiązaniu bloczki nadal był zbyt blisko siebie. Zatem ostatnim krokiem było totalne uproszczenie i przywiązanie haka do bloczka. Do przymocowania bloczków do szablonu użyłem żyłek przechodzących przez rurki z igieł (na grafice poniżej to ten fragment wyglądający na pierwszy rzut oka jak kłódka

)
Tutaj tak bardzo schematycznie pokazane różnice w odległościach między bloczkami dla poszczególnych rozwiązań:
Tyle teorii, czas na praktykę!
Bloczek pojedynczy:
Bloczek podwójny:
Szablon:
Bloczki po naciągnięciu żyłek leżą w miarę sztywno na igłach:
A sam szablon jest dość poręczny, całość, wraz z dwoma naciągniętymi żyłkami można ogarnąć jedną dłonią
Efekt końcowy. Po raz kolejny strasznie kudłate te nitki - podczas przekładanie przez te małe otwory mimo nawoskowania pojawiły się te małe kłaki. Ale należy wziąć pod uwagę, że to nić 0,1mm, więc to co wygląda tak okropnie na zdjęciu, w rzeczywistości jest trochę mniej okropne
Ostatni etap to końcówka nici. Ułożona na taśmie w kółko, a następnie zalane rozrzedzonym wikolem, aby trzymało kształt. Klej dodatkowo zatyka szpary pomiędzy kolejnymi nawojami.
Zrobienie 3 zestawów zajęło mi ok 4 dni (ale dużo w tym było prób i kombinowania), czeka mnie jeszcze 9...
Pozdrawiam