Dzisiaj mija tydzień jak walczę z gałką turecką (bo na sąsiednim forum zostałem uświadomiony, że tak się ten detal nazywa) i nadal nie udało mi się wykonać tego elementu, tak abym był zadowolony...
Kolejne próby zacząłem od wydrukowania gruszek - tym razem więcej rozmiarów, tak aby lepiej dobrać je do średnicy nitki.
Następnie do pierwszego, prototypowego przyrządu dodrukowałem krążek z nacięciami, aby wykonać oplot innym sposobem niż do tej pory
Zmieniłem również sposób w jaki mocowałem nitki. Wcześniej cały pęk szedł wzdłuż głównej nici i był łapany węzłem przed gruszką i zabezpieczany klejem. Tworzyło to jednak niepotrzebne zgrubienie przed początkiem gruszki (widoczny na zdjęciach w poprzednim poście). Aby tego uniknąć dodałem pierścień przez który przewlekałem nitki, a sam pierścień blokował się przed gruszką. Przy pierwszej próbie podszedłem trochę zbyt optymistycznie jeśli chodzi o wielkość tego pierścienia - na takim małym obwodzie ciężko byłoby zmieścić 10 węzłów. Następne były prawie dwukrotnie większe.
Ukazało się jednak, że nacięcia nie do końca spełniają swoją rolę, nitki z nich wypadają no i są tak blisko siebie, że ciężko jest tam cokolwiek przeplatać.
Zatem po raz kolejny wróciłem do modelowania przy komputerze i zrobiłem nowy przyrząd (to już chyba czwarta rewizja

). W ramach oszczędności czasu już nie bawiłem się w robienie go własnoręcznie. Poprzedni był trochę zbyt elastyczny, więc ten przymocowałem do sztywniejszej podstawy:
Najważniejsza modyfikacja, która niesamowicie ułatwiła mi pracę to różnokolorowe kropki, którymi oznaczyłem miejsca pomiędzy nitkami - dzięki temu byłem w stanie śledzić w które miejsce teraz należy włożyć nitkę:
Nie byłem zadowolony z efektów jakie dawała poliestrowa nitka 0,1mm, była zbyt sztywna. Postanowiłem więc użyć innej nici, lekko grubszej, ale mniej sztywnej, Jej wada to beżowy kolor, ale stwierdziłem, że zawsze można ją zabarwić po spleceniu całości. Niestety tutaj kolejna porażka. Nie byłem w stanie spleść tego wystraczająco ciasno, przy manewrowaniu nitka część się rozplątywała, po przekroczeniu najszerszego fragmentu gruszki nie byłem w stanie tego w ogóle ułożyć - jednym słowem tragedia. Nie wiem czy to kwestia braku umiejętności, czy skali modelu... Może jakbym każde przeciągnięcie zabezpieczał klejem CA, to wyglądałoby to lepiej, ale podejrzewam, że mogłaby się zatracić faktura elementu, no i zwiększyłby się czas potrzebny na jego wykonanie (już teraz pojedyncza próba zajmuje około godziny, a w aktualnym przedświątecznym okresie czas jest wyjątkowo cennym dobrem

). Pewnie po świętach jeszcze usiądę do tego, ale nie mam wielkich nadziei...
Był to moment w którym uznałem, że po prostu dokleję tą żywiczną gruszkę, pomalują na czarno i zapomnę o tym. Ale postanowiłem jeszcze po prostu owinąć gruszkę sznurkiem. Do tego potrzebna była jedynie druga para rąk i 5 minut. No i efekt mnie zaskoczył - jest to chyba najbliższe efektowi jaki chciałem uzyskać. To co dzisiaj ukręciłem nie wygląda idealnie, ale jest potencjał.
Przymiarka na modelu - wydaje mi się, że jest skala jest OK, może mogłoby być trochę mniejsze, ale tutaj chętnie posłucham opinii ekspertów
Wesołych Świąt!!!