Powolutku skrzydła się robiOM.
Są kilkuelementowe bo mają załamanie przy nasadzie. Dodałem "dźwigar" z dwóch warstw kartonu 240g. Ułatwia on zachowanie "profilu" i ogólnie sklejenie. Dźwigar jest wsuwany do sklejonej większej środkowej części i potem doklejane skrajne elementy
Przy nasadzie, dźwigar od spodu naciąłem na jedną grubość kartonu usuwając ją, dzięki czemu dał się łatwo wygiąć zgodnie z załamaniem:
Górne skrzydła sOM:
Przy takich małych częściach grubość kartonu jest "przeszkodą". Po pierwsze trzeba zeszlifować wszystkie krawędzie, a po drugie maksymalnie pocienić linie gięcia. Karton przy zaginaniu małej części, praktycznie o 180 stopni, będzie się wybrzuszał, rozwarstwiał i w ogóle samo ZŁO. Dlatego usunięcie jego nadmiaru jest warunkiem uzyskania znośnego efektu.
Najpierw nacięcia żeby, po "wydrapaniu" środka powstał rowek, który definiuje linię zagięcia:
Potem szlifowanie krawędzi papierem ściernym. A także ścięcie skalpelem krawędzi przy powstały rowku na gięciu:
Potem odrobinka kleju na samą krawędź, i tak sE czas wesoło płynie.
Nie trzeba żadnych szczególnych umiejętności. Jest to jedynie pracochłonne i długo trwa.
Ale mam nadzieję, że będzie ok.
Słupki między skrzydłami są przewidziane kartonowe, ale chyba je odpuszczę, bo zagięcie na pół i wyprofilowanie paska o szerokości 0,7 mm będzie "męczące"

Pewnie zrobię z drutu.