Mam wrażenie że dojrzałem już do budowy następnego modelu. Oczywiście okrętu, no i rzecz jasna pływającego pod polską banderą.
Stąd ta relacja.
Wybór modeli do klejenia przeogromny ale z modeli które za mną chodziły musiałem w końcu coś wybrać.
Jedynie skala nie była powodem dylematów moralnych bo preferuję setkę.
Przy moich skromnych możliwościach przerobowych nie mogła to być jednostka duża ale to akurat było oczywiste. Lubię po prostu małe okręty.
Lubię też jak jest detal w modelu, musi się coś dziać na pokładzie, nie może wiać nudą i w/g mnie tytułowy model spełnia te wymagania.
Będzie to zatem.....

W naszej MW było w służbie osiem takich jednostek od lat pięćdziesiątych aż do siedemdziesiątych.
Konkretnie którą jednostkę zbuduję jeszcze nie wiem ale skłaniam się do tego żeby to był ORP Goźny.
W komplecie nabyłem dedykowane lasery. Nigdy z takowych nie korzystałem i mam mieszane uczucia. Szkielet wykorzystałem ale akurat jego koncepcja mi nie pasowała.
Wręgi w całości, podłużnica w całości a wodnica dzielona. Strasznie to wiotkie i niestabilne
było. Musiałem zbudować coś w rodzaju stoczni z kilblokami żeby go jakoś ustabilizować.
Przy jednoczęściowej wodnicy wystarczyła by płaska deska. Oczywiście mogłem to przerobić ale skoro już kupiłem...
Coś tam z reszty laserów wykorzystam ale podejrzewam że sporo jednak zostanie.
No i kluczowa informacja. Model będzie malowany i waloryzowany na wszystkie możliwe sposoby choć oczywiście będzie z kartonu.
Poniżej parę wczesno warsztatowych fotek przedstawiających koncepcję i sposób wykonania kadłuba.













Kadłub zamocowany do roboczej podstawki i gotowy do dalszej obróbki.
Prace trwają.
