Farbki ....jakieś pomysły ?
Moderatorzy: kartonwork, Edmund_Nita, Tempest
Farbki ....jakieś pomysły ?
Pewnikiem wyjdę na leszcza - ale nie mam o malowaniu ( poza ścianami ) specjalnego doświadczenia więc pytanko mam :
zabrałem się za malowanie fragmentów makiety i pomalowałem raptem kilka skałek . Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt , że poszły na to prawie 3 puszeczki humbrola . Część zużyłem ...bo jeszcze nie umiem malować , a reszta się po prostu zmalowała . A problem polega na tym : czy ktoś ma pomysły na alternatywne farbki ( niekoniecznie w puszkach po 1 l. ) albo jak sobie majstrować farbki samemu ?
zabrałem się za malowanie fragmentów makiety i pomalowałem raptem kilka skałek . Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt , że poszły na to prawie 3 puszeczki humbrola . Część zużyłem ...bo jeszcze nie umiem malować , a reszta się po prostu zmalowała . A problem polega na tym : czy ktoś ma pomysły na alternatywne farbki ( niekoniecznie w puszkach po 1 l. ) albo jak sobie majstrować farbki samemu ?
Norske Love 1:75 - początek krucjaty 2006 ... a dalej to się zobaczy
szczerze mowiac do malowania podloza nie uzywam farbek "prosto z puszki"...najpierw je jakos rozcienczam (woda w przypadku pactry, benzyna ekstrakcyjna w przypadku humbrolli) jesli teren jest w miare chłonny (ja na przyklad do modelowania terenu zwykle uzywam szpachli do drewna, atwo sięformuje i ladnie chłonie farbke) to taka rozcienczona nawet farbka ladnie kryje... gorzej w przypadku gładkiego terenu (jakies kamienie czy cos w tym stylu) na takie niestety nie mam patentu i maluje je dość oszczednie farbka prosto z puszki/słoiczka, wczesniej obowiązkowo kładąc podklad, lepiej wtedy farba łapie takiego kamulca ;)
Mądry ustępuje głupiemu! Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata.
Marie von Ebner-Eschenbach
Marie von Ebner-Eschenbach
częściowo pomaga areograf, trochę mniej wychodzi farby przy malowaniu nim właśnie, ale polecam coś innego, jeśli chodzi o teren typu : "piaskownica" to zrobiłem kiedyś tak :
1.wybrałem się na spacer z kilkoma torebkami i szpadelkiem mojego syna
2.zbierałem piasek i ziemię o różnych kolorach, do zebranych wcześniej torebek
3.wróciłem do domu
4.podkradłem żonie drobne sitka i przesiewałem ten kolorowy piach ale tak by go nie mieszać
5.pokryłem makietkę dość rozwodnionym wikolem i posypywałem różnymi kolorami tak by cała była zróżnicowana kolorystycznie,
moim zdaniem efekt znacznie ciekawszy niż malowane podłoże. tylko trzeba dobrać odpowiednie sitko ;)
pozdrawiam Sac
1.wybrałem się na spacer z kilkoma torebkami i szpadelkiem mojego syna
2.zbierałem piasek i ziemię o różnych kolorach, do zebranych wcześniej torebek
3.wróciłem do domu
4.podkradłem żonie drobne sitka i przesiewałem ten kolorowy piach ale tak by go nie mieszać
5.pokryłem makietkę dość rozwodnionym wikolem i posypywałem różnymi kolorami tak by cała była zróżnicowana kolorystycznie,
moim zdaniem efekt znacznie ciekawszy niż malowane podłoże. tylko trzeba dobrać odpowiednie sitko ;)
pozdrawiam Sac
kierowniku- plakatowkami takimiw pojemniczkach rozumiem :> zadne dziwne reakcje nie zachodza potem?? hm.... zabarwianie wikolu byloby nieglupie....czarny i brazowy wikol bylby ciekawy
Mądry ustępuje głupiemu! Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata.
Marie von Ebner-Eschenbach
Marie von Ebner-Eschenbach
Tak kleiłem kamyczki do podstawki pod mojego T2-71. Plakatówki z pojemniczka mieszałem z wikolem, wylewałem na deskę i sypałem na to kamienie. Mieszałem wikol z kamyczkami na tej desce pędzelkiem. Potem miejscami sypałem na to sztuczną trawę.Do dziś trzyma toto kolor i fason.
Pokazałem też kiedyś makietę kościoła - białe budynki. Malowane emulsją barwioną leciutko akwarelami.
Pokazałem też kiedyś makietę kościoła - białe budynki. Malowane emulsją barwioną leciutko akwarelami.