W czasie drugiej wojny światowej w USA uchwalono ustawy Lend-Lease. Na ich mocy rozpoczęto dostawy sprzętu wojennego dla aliantów, a głównie dla ZSRR na niespotykaną dotąd skalę. Miliony ton. Jedna z dróg dostaw wiodła tzw.korytarzem irańskim. Po wyładunku ze statków sprzęt był transportowany koleją przez specjalne jednostki US Army.
Używano głównie parowozów, jednak pojawiła się tam lokomotywa RSD-1
. Wkótce ZSRR zamówiło kilkadziesiąt takich lokomotyw (ciekawostka- jeden ze statków z lokomotywami zatonął - leżą do dziś na dnie morza). Po wojnie konstrukcję nieco rozwinięto (rozwija się do dziś) i w końcu rosyjskie fabryki zaczęły opuszczać lokomotywy TEM2. A stąd już blisko do nas. Zamówiono takie lokomotywy dla naszego przemysłu oraz (jako SM48) dla PKP.
Zaczynam budowę prostego modelu w skali 1:45, a żadna technika nie będzie mi obca
Wprawnym okiem dostrzegłem charakterystyczną blachę tłoczoną w romby (plastikowe opaski pakunkowe). Model powstaje w skali 1:45.
Czy w modelach skali 1:25 używasz innego materiału na imitację blachy?
Pytam o to, bo studiując Tkp30 (1:45) i Ty45 (1:25) doszedłem do wniosku, że trzeba by zdecydować, na którą skalę kłaść tę "blachę".
Nie wiem, czy po prostu nie szukam dziury w całym i nie ma się co przejmować takim drobiazgiem, czy też nieuważnie studiowałem wątki i taśmy pakunkowe w supermarketach.
Taśmy te występują w szerokościach od 7 do 19mm. każda ma proporcjonalnie inne wymiary rombów. Stosuję takie których szerokość mi akurat pasuje - nie bardzo można je sztukować. Same romby (ich wymiary) mają dla mnie mniejsze znaczenie. W skali 1:45 byłyby niemal niewidoczne.
Pisałem już o tym nieraz. Tory to paseczki kartonu posklejane na sztorc, pomalowane farbkami. kamyczki - można nabyć w sklepach modelarskich. Ja ostatnio stosuję (w tym modelu też) tzw.sorbent - czyli kamyczki, których zadaniem jest nautralizacja rozlanych paliw wokół dystrybutorów na stacjach benzynowych.
