HMS King George V 1:200, Military Model
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
HMS King George V 1:200, Military Model
Military Model, 1-2/2005
Brytyjski pancernik
KING GEORGE V 1:200
Na ile będę w stanie, będzie to standard.
Opracowanie przedstawia stan na maj 1941 r. a wykonawcami są: Marcin Grygiel i Marcin Dworzecki.
Szkielet podklejony 2 mm tekturą, cięty nożykiem na „dzięcioła” i chlastanego czyli zwyczajnie. Klejony w całości wikolowatym, co mam go na wiadra jako że w zakładzie naprzeciwko jest go na beczki, a że to mała wioska więc… Pokład podkleiłem bezpośrednio a nie jak chcieli projektanci aby był naklejany na wcześniej przygotowany element szkieletu. Dalej, mała deseczka papier ścierny i jazda do potrzebnych kształtów. „Bezmózgowie totalne” na jakie cierpię od czasów raczkowania czuwało i sklejka którą łączyłem dwa arkusze tektury umiejscowiła się pod otworami na łańcuch. Tym szczęśliwym zbiegiem okoliczności zamiast przez dwa przebijałem się przez cztery mm chcąc owe dziury wydrapać.
Będąc całkowicie nie ufny swym umiejętnością jak i zdania że tak jest lepiej, nie zamierzałem łączyć burty z dnem na styk. W tym celu szkielet po całości od góry skróciłem o 1 mm. Do tak przygotowanego szkieletu przybiłem pokład szpilkami (najlepsze to te lekko zardzewiałe), jeszcze raz zalałem spoiny wręgi/podłużnice/wodnice i na równej powierzchni dociążyłem do całkowitego wyschnięcia.
Brytyjski pancernik
KING GEORGE V 1:200
Na ile będę w stanie, będzie to standard.
Opracowanie przedstawia stan na maj 1941 r. a wykonawcami są: Marcin Grygiel i Marcin Dworzecki.
Szkielet podklejony 2 mm tekturą, cięty nożykiem na „dzięcioła” i chlastanego czyli zwyczajnie. Klejony w całości wikolowatym, co mam go na wiadra jako że w zakładzie naprzeciwko jest go na beczki, a że to mała wioska więc… Pokład podkleiłem bezpośrednio a nie jak chcieli projektanci aby był naklejany na wcześniej przygotowany element szkieletu. Dalej, mała deseczka papier ścierny i jazda do potrzebnych kształtów. „Bezmózgowie totalne” na jakie cierpię od czasów raczkowania czuwało i sklejka którą łączyłem dwa arkusze tektury umiejscowiła się pod otworami na łańcuch. Tym szczęśliwym zbiegiem okoliczności zamiast przez dwa przebijałem się przez cztery mm chcąc owe dziury wydrapać.
Będąc całkowicie nie ufny swym umiejętnością jak i zdania że tak jest lepiej, nie zamierzałem łączyć burty z dnem na styk. W tym celu szkielet po całości od góry skróciłem o 1 mm. Do tak przygotowanego szkieletu przybiłem pokład szpilkami (najlepsze to te lekko zardzewiałe), jeszcze raz zalałem spoiny wręgi/podłużnice/wodnice i na równej powierzchni dociążyłem do całkowitego wyschnięcia.
Trzy palce wody pod kilem.
Witam.
Z tym deskowaniem to nawet nie pomyślałem, aby coś polepszyć. Trochę za leniwy jestem, co przeważnie na dobre nie wychodzi. Żadnej waloryzacji nie zamierzam robić z powodu: czasu jak i granicy, do jakiej się można posunąć po przekroczeniu, której można rozważać budowę modelu od podstaw. Bulaje stały się codziennością, gotowe lufy, malowanie i szpachla są na porządku dziennym. Czułbym niedosyt, że coś można by zrobić lepiej, tak, więc pozostaje przy standardzie.
Co do dna to panowie i panie (na szczęście) przecież wybieram te najlepsze zdjęcia. Można zrobić fotkę tego samego elementu czy łączenia boków części tak, że na jednym będzie masakra a na drugim b. dobrze.
Tekturę kupuję w Łodzi w sklepie modelarskim są 1, 2 jak i 1,5 mm a może nawet 0,5. Nie wiem czy można podać nazwę, ale w temacie o sklepach był zamieszczony jako jeden z pierwszych.
Z tym deskowaniem to nawet nie pomyślałem, aby coś polepszyć. Trochę za leniwy jestem, co przeważnie na dobre nie wychodzi. Żadnej waloryzacji nie zamierzam robić z powodu: czasu jak i granicy, do jakiej się można posunąć po przekroczeniu, której można rozważać budowę modelu od podstaw. Bulaje stały się codziennością, gotowe lufy, malowanie i szpachla są na porządku dziennym. Czułbym niedosyt, że coś można by zrobić lepiej, tak, więc pozostaje przy standardzie.
Co do dna to panowie i panie (na szczęście) przecież wybieram te najlepsze zdjęcia. Można zrobić fotkę tego samego elementu czy łączenia boków części tak, że na jednym będzie masakra a na drugim b. dobrze.
Tekturę kupuję w Łodzi w sklepie modelarskim są 1, 2 jak i 1,5 mm a może nawet 0,5. Nie wiem czy można podać nazwę, ale w temacie o sklepach był zamieszczony jako jeden z pierwszych.
Trzy palce wody pod kilem.
- Szydercza Gała
- Posty: 2324
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 167
Jak na moje to źle skręciłeś łopaty śrub. No i co to za łata na kadłubie? . Swoja droga przez ta waloryzację to nie widać nawet czy narobiłeś żeber czy nie Wygląda to całkiem do rzeczy.
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!